Dla całego Williamsa piątek w Baku był fatalnym dniem. Mocno uszkodzony bolid George Russella, stracony niezwykle ważny czas za kółkiem oraz dalsze problemy z bolidem i dogrzewaniem opon sprawiają, że ekipa jest w fatalnej sytuacji przed jutrzejszymi sesjami.
„Spodziewaliśmy się trudnego dnia i rzeczywiście taki mieliśmy. Incydent z George`m w pierwszym treningu był pechowy i frustrujący. Nie tylko dlatego, że spowodował rozległe szkody w samochodzie, ale również kosztował nas szansę ukończenia programu testowego, który mieliśmy zaplanowany. Na szczęście, George nie został ranny. Po odwołaniu pierwszego treningu, zdecydowaliśmy się na tradycyjną strategię opon w drugim treningu z Robertem i dało nam to możliwość zrozumienia toru. Pozostała część weekendu będzie bardzo trudna, gdyż w trzecim treningu będziemy używać zapasowego podwozia i będziemy nadganiać stracony dziś czas. Kwalifikacje w Baku są często chaotyczne i będziemy starali się na tym skorzystać” – powiedział Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
#gpBAKU #RUSSELL pic.twitter.com/ldpNqMWBHj
— Simo Norma (@Simo31600989) April 26, 2019
Robert Kubica, ostatni w drugim treningu, stracił ponad 5,2 sekundy do najlepszych. Problemów ekipy ciąg dalszy.
„Strata pierwszego treningu nie była dobra, ale myślę, że wszyscy chcieliby mieć więcej czasu na torze, szczególnie ulicznym, a dla mnie to taki, na którym nigdy wcześniej nie jeździłem. Tor jest bardzo podchwytliwy. Spędziłem trochę czasu w drugim treningu odkrywając go, ale nie mam dużej pewności siebie. Mamy problemy z ogólną przyczepnością i nie możemy naciskać samochodu, a opony nie pozostają we właściwym oknie operacyjnym. Dodatkowy czas stracony podczas drugiego treningu z racji czerwonych flag nie pomógł i szkoda, że nie mogliśmy mieć dwóch samochodów” – powiedział Robert Kubica.
Y como si no fuesen suficientes desgracias ya para @WilliamsRacing, la grúa que llevaba el #63 pegó de una parte publicitaria #AzerbaijanGP?? #F1 pic.twitter.com/YtmCz4CAQX
— Gaby Manzo ? (@GabyManzoJ) April 26, 2019
W rozmowie z Eleven Sports, Robert Kubica powiedział, zapytany o początek zespołu swojego zespołu i jego wyniki: „W Formule 1 najważniejszy jest stoper. Wykonujemy dużo lepszą robotę niż to, co pokazuje. Początek sezonu, jeśli chodzi o mnie, był dość pozytywny, choć może to dziwnie brzmieć. Tak to jest. Cyferki są jednak ważne i ktoś, kto patrzy tylko na nie, może wyciągać złe wnioski. Ja jednak jestem zadowolony z moich odczuć. Niestety sytuacja nie daje za bardzo pola do popisu i pola manewru” – powiedział Robert, cytowany przez Cezarego Gutowskiego.
Zadowolony nie mógł być oczywiście George Russell, który powiedział, że gdyby studzienka, o którą zawadziło jego auto, wystawała 15 milimetrów więcej, siła uderzenia skupiłaby się dokładnie pod jego fotelem.
„To był trudny dzień, szkoda, że chłopaki spędzili wczorajszy dzień przygotowując mi samochód tylko na dwa kółka. Jechałem na prostej i poczułem duże uderzenie w podwozie i wszystko się wyłączyło. To pech. Planem na teraz jest posłuchanie komentarzy Roberta i zobaczymy, co chłopaki zaplanują na jutro. Ogólnie to był frustrujący dzień, ale musimy z tej sytuacji wyciągnąć jak najwięcej i pozostaję pozytywnie nastawiony na dalszą część weekendu” – stwierdził George Russell.
Wyniki drugiego treningu: