Zarówno George Russell, jak i Paddy Lowe byli zadowoleni po dzisiejszym dniu jazdy w Barcelonie, kolejnym, w którym Williams nadrabiał opóźnienia początku testów. Russell podkreślał bardzo duży postęp w porównaniu z pierwszym dniem swoich jazd i liczy na to, że jutrzejsza obecność Roberta Kubicy w bolidzie jeszcze bardziej poprawi ich sytuację.
„To był kolejny świetny dzień, ponownie z bardzo ambitnym programem, składającym się z trzech segmentów. Przeprowadziliśmy kolejne pomiary aerodynamiczne rano, tym razem w większym zakresie. Drugą część poranka poświęciliśmy na trening kwalifikacji, jadąc na czterech kompletach nowych opon i przy niskim obciążeniu paliwem. Popołudniu skupiliśmy się na symulacjach wyścigu z różnym zakresem testów, które generalnie poszły według planu mimo czerwonej flagi. Ogólnie osiągnęliśmy wysoki przebieg i świetny feedback od George`a i będziemy robić to samo jutro z Robertem” – powiedział Paddy Lowe.
George Russell również był zadowolony z wykonanej dziś pracy. Przypomnijmy, że pokonał on 140 okrążeń, uzyskując czas 1:18.130 na najszybszej mieszance opon Pirelli, C5.
„Na pewno jestem bardzo zadowolony z liczby okrążeń, które zrobiliśmy, jednak koniec końców chodzi o czasy i tu musimy jeszcze coś znaleźć. Zrobiliśmy bardzo duży krok w porównaniu z wtorkiem, gdy byłem za kółkiem po tym jak Robert był w samochodzie wczoraj i mam nadzieję, że kiedy wskoczy do samochodu jutro, zrobimy kolejny krok. Wiemy, jakie mamy problemy i robimy wszystko co możemy, by właściwie na nie zareagować. Musimy pracować, ale nadal jestem bardzo skupiony, zmotywowany i nie mogę doczekać się Australii” – powiedział Russell.
Jutro od godz. 9 do godz. 18 w bolidzie Williamsa jeździł będzie Robert Kubica. Paddy Lowe zapowiedział, że będzie wykonywał zarówno symulację kwalifikacji, jak i wyścigu.