Haas będzie rozważał, McLaren nadal czeka na decyzję Alonso, niepewny Vandoorne jest pewny, a w Williamsie mają mieć dwóch zakontraktowanych kierowców na przyszły rok. Zebrałem interesujące wypowiedzi na temat zespołów i ich sytuacji “kadrowej”, które pojawiły się w ostatnich dniach. Będzie również o sytuacji Force India.
Williams
Ciekawej wypowiedzi na temat przyszłorocznej sytuacji w Williamsie udzielił po testach na Hungaroring, Oliver Rowland. Wiemy, że był on rozczarowany, że nie mógł pokazać “czegoś więcej” podczas testów. Brytyjczyk wie, że nie będzie mu łatwo wywalczyć miejsca i będzie raczej na końcu “efektu domina” jeżeli chodzi o ruchy transferowe.
“Ludzie w Williamsie mają dwóch kierowców z kontraktami na przyszły rok więc powiedziałbym, że nie mam szans, ale wszyscy wiemy, jakie są plotki” – mówi Rowland, odnosząc się oczywiście do ewentualnego przejścia Lance Strolla do Force India.
Wiemy, że zarówno Stroll, jak i Sergey Sirotkin mają jedynie opcje jazdy na przyszły sezon, a nie kontrakty wyścigowe.
Haas
Niepewna jest jeszcze nadal sytuacja kierowców Haasa, a w szczególności Romaina Grosjeana. Guenther Steiner, szef zespołu, deklarował po kilku pierwszych wyścigach pełne poparcie dla Francuza, ale po następnych słabszych występach, deklaracje nie były już tak mocne. Teraz Steiner mówi:
“Nie chcę teraz mówić o przyszłości. Rozważymy to pytanie po przerwie wakacyjnej. Mam wiele szacunku dla Romaina z ludzkiego punktu widzenia. Któż podjąłby ryzyko dołączania do nas trzy lata temu? Wierzył w nas i w nasz projekt” – mówi Steiner.
Ericsson
Jest on kolejnym kierowcą, który może odejść z Formuły 1 po sezonie 2018. Marcus wyraźnie odstaje od Charlesa Leclerca, ale twierdzi, że daje z siebie wszystko obecnie.
“Myślę, że rozwinąłem się jako kierowca przez lata. Było trudno się pokazać ze względu na brak formy auta, z którym zmagałem się w ostatnich sezonach. Ale czuję, że w tym roku pokazuję dobry poziom i czuję, że pokazuję to, co mam najlepsze” – twierdzi kierowca Saubera.
McLaren
Sytuacja w tym zespole jest interesująca, a wszystko zależy od decyzji Fernando Alonso. Hiszpan ma czas do 19 sierpnia na decyzję, czy będzie jeździł w zespole Mario Andrettiego w Indycar. Wiele źródeł mówi, że jest on bardzo zdeterminowany by startować w USA w przyszłym sezonie, ale czy poświęci dla tego celu miejsce w F1?
Na decyzję Hiszpana czeka Stoffel Vandoorne. Odejście Alonso będzie raczej oznaczało zostawienie Belga. Pojawiły się co prawda plotki, że Lando Norris może zastąpić go już podczas Grand Prix Belgii, ale sam zainteresowany mówi, że jest pewny startu w swojej ojczyźnie.
Innym nazwiskiem, o którym głośno mówi się w kontekście na 2019 rok McLarena jest Lando Norris. Kierowca F2 mówi otwarcie, że nie zamierza czekać na miejsce w tej ekipie do sezonu 2020. On również musi czekać na decyzję Alonso. Jeżeli miejsce się nie zwolni, to McLaren będzie musiał podjąć decyzję – zwolnić Vandoorne i zatrudnić Norrisa czy jednak puścić Norrisa – na przykład do Toro Rosso. W tym ostatnim przypadku, doszłoby do wymiany i Norris zostałby zwolniony na rzecz kontraktu z Toro Rosso w zamian za uwolnienie z kontraktu Jamesa Keya, nowego dyrektora technicznego ekipy. Sam McLaren przyznaje, że jest otwarty na opcje przyspieszenia przejścia Keya.
Force India
Najwięcej zadzieje się – i to zapewne najszybciej – w Force India. Wczoraj minął termin zgłaszania ofert na zakup zespołu w ramach zarządu komisarycznego. Na dniach powinniśmy się zatem dowiedzieć, kto będzie rozdawał karty w zespole. Najpierw nowy właściciel będzie musiał jednak przekonać zarządcę, że jest pewną opcją dla ekipy. Porozumienie nowego właściciela będzie musiało obejmować również spłatę długów.
Czekamy zatem na informację kto złożył oferty na przejęcie Force India i która została zatwierdzona.