Dzisiaj czuję się jak głodny pies, szukający kawałka kiełbasy w błocie. Sam nie wiem dlaczego ,bo przecież wszystko gra. Oni są młodzi, mili, grzeczni, inteligentni i bogaci. Dzisiaj były kwalifikacje do naszego pierwszego wyścigu a wszyscy mówią, że było źle. Nie, nie wszyscy! Człowiek powiedział, że nie wypada mu oceniać jak było, więc mam nadzieję, że chociaż on, źle o mnie nie myśli. Wybiegłem za nim, żeby się zapytać, czy zjemy dzisiaj razem kolacje ale on pojechał… na rowerze. Widać, że Człowiek bardzo lubi jeździć. Jeździć i jeździć. O co mu chodzi z tym jeżdżeniem?
Pierwszy wyścig! Po wczorajszym dniu coś mi podpowiada, że nie będzie źle, bo jesteśmy w miejscu , którego się nie spodziewaliśmy, więc jeśli dzisiaj będzie lepiej niż wczoraj, to na pewno nie będzie gorzej, bo gorzej się nie da. Trochę głowa mnie boli od tego myślenia a jeszcze te ich pytania. Nie wiem jak im to wszystko wyjaśnić. Czy ci ludzie nie rozumieją, że to jest rok nauki? Wiem, że prędzej małpa się nauczy ale… co ja mogę? Ciągle po głowie chodzi mi Człowiek, który ostatnio często u nas bywa… ale co ja mogę?
Czas przygotować się do wyścigu. Gdy stoję przy moim bolidzie, nagle czuje, ze ktoś na mnie patrzy. Odwracam się i widzę jak w drzwiach stoi ona – Szefowa Legendarnego Zespołu.
„Cześć, przyniosłam coś“- mówi
„Co takiego“ – pytam
„Paczkę nowych nierozpakowanych pampersów. U mnie w domu, już nie są potrzebne, więc pomyślałam, że w firmie się przydadzą“
„Jasne, że tak!“ odparłem
Wystartowali. Nie jest najgorzej – jadą szybko. Oczywiście, zawsze można szybciej. Tylko po co? Nie ma presji, nie ma agresji. Miło, grzecznie, inteligentnie, na bogato .Wspaniale prezentuje się mój bolid. Jestem dumny. Wtem, hamulec zablokowany! O nieee! Szybko, muszę cos wymyślić… powiem, że torebka jest winna, bo moje hamulce są przecież niezawodne…. a tak na prawdę… szlag mnie trafia!
Tyle razy mówiłem im :
„Chłopcy! To nie jest to nie żłobek. U nas w przedszkolu pampersy montujemy sami i dokładnie, bo się często odpinają i do hamulców sie dostają.“
Wracamy do tetry, ta lepiej trzyma.
Tylko jak ja to powiem Szefowej Legendarnego Zespołu?…