![]() |
fot. Kuba Bielawski |
Nie tylko Polacy bardzo mocno kibicują Robertowi Kubicy. Wydaje się on mieć również dużego sojusznika w brazylijskich mediach, które ponownie opublikowały pozytywną opinię na temat szans Roberta na angaż w Williamsie. Świetną pracę wykonują również kibice w ramach akcji #SupportKubica.
Opinia
Américo Teixeira Jr. opublikował na łamach Diario Motorsport tekst, w którym pisze, że „jedyną opcją dla Williamsa” jest utrzymywanie bliskiego kontaktu z Sergeyem Sirotkinem, który… miałby zostać trzecim kierowcą ekipy, otrzymać piątkowe treningi oraz ewentualnie – zastąpić Roberta Kubicę, gdyby wyniki Polaka nie były satysfakcjonujące.
Według dziennikarza „Williams przesunął ogłoszenie partnera Lance Strolla do stycznia tylko dlatego, aby zbalansować potrzeby finansowe ze statusem technicznym i sportowym. Aby tak się stało, muszą ratyfikować kontrakt, który został już podpisany i ogłosić Kubicę jako kierowcę”.
„Nie można zapominać, że chodzi nie tylko o wybór pomiędzy profesjonalnym kierowcą a innym płacącym. Stawką jest również reputacja Franka Williamsa. […] Poza tym, Kubica nie brałby udziału w teście w Abu Zabi, gdyby wcześniej nie udowodnił, że może wrócić do Formuły 1” – czytamy.
Ale…
Wszystko te argumenty wydają się logiczne i dają się obronić. Problem w tym, że wszystkie są swego rodzaju opinią dziennikarza. Dodatkowo, mam wrażenie, że od pewnego czasu brazylijscy dziennikarze (Diario Motorsport czy Grande Premio) robią wszystko, by udowodnić, że nie mylili się informując nas, że Robert Kubica podpisał już umowę. Łącznie z tym, że przeinaczyli słowa Felipe Massy. Tamta sytuacja mocno zachwiała moim zaufaniem do doniesień Brazylijczyków.
Oczywiście, raczej pewne jest, że Robert podpisywał jakąś umowę z Williamsem – choćby na testy itp. ale raczej nie była to ostateczna umowa na starty w 2018 roku z Williamsem.
Podsycanie
Wszyscy chcemy Roberta Kubicy w Williamsie, każdy z nas chce jak najszybciej przeczytać pozytywne informacje, ale warto, abyśmy do wszystkich opinii czy plotek podchodzili z rezerwą – zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Piszę to po ostatnich doświadczeniach – nauczony nimi. Często mam wrażenie, że nie wszyscy wyciągnęli wnioski z ostatnich tygodni.
Te słowa będą gorzkie dla niektórych, ale prawda jest taka, że dziś wystarczy napisać cokolwiek bardzo pozytywnego i od razu zostanie się uznanym za eksperta, kogoś, kto ma bezpośrednie dojścia i „wie więcej”. Wspominane wyżej Diario Motorsport na pewno nie narzeka ostatnio na liczbę wejść na stronę. Ten zaś, który pisze teksty mniej pozytywne, będzie przekupionym, nie mającym informacji pismakiem, który zapewne dostał przykaz z góry. A „góra” to pojęcie szerokie – od Władimira Putina po Roberta Kubicę.
Szkoda, że niektórzy tak bardzo dają ponieść się emocjom, a raczej, że przyjmują tylko jedną wersję wydarzeń. To prowadzi albo do większego rozczarowania (przeradzającego się we wściekłość) albo do mniejszej radości w przypadku powodzenia. Chęć późniejszego stwierdzenia „a nie mówiłem” jest jednak silniejsza.
Wiem, że to co piszę nie jest popularne – widzę ile „polubień” zbierają w komentarzach pozytywne teksty i z jakimi reakcjami spotykają się ci, którzy ośmielą się być sceptykami. Mógłbym przecież teraz podawać wszystko co się pojawi jak leci, opatrując to krzykliwym tytułem. Nie chcę jednak w obecnej sytuacji tego robić. Tak jak już pisałem, jesteśmy w miejscu, w którym tylko oficjalne komunikaty mogą coś zmienić. A na te możemy liczyć tylko ze strony Williamsa lub Sergeya Sirotkina.
Renault z Sirotkinem
Dobrą markę konkurentowi Roberta Kubicy, Sergeyowi Sirotkinowi robi szef Renault, Cyril Abiteboul. Nie mógł on nachwalić się Sirotkina.
„Zawsze byliśmy pod wrażeniem Sergeya. Jeżeli chodzi o tempo, lojalność i skupienie, etykę pracy, myślę, że zasługuje na szansę w Formule 1. Trudno jest mi powiedzieć, jak silny byłby w starciu z jakimkolwiek innym kolegą z zespołu, ale na pewno potrzebuje otrzymania szansy. Dokładność jego technicznego feedbacku była niezwykle pomocna. Myślę, że to niezwykłe, biorąc pod uwagę jego doświadczenie w jeździe nowymi autami F1. Bardzo dobrze rozumie samochód” – powiedział Abiteboul, który stwierdził, że pomoc Rosjanina wydatnie pomogła Renault w poprawie wyników w tym sezonie. Podkreślił on również, że Sergey wiele zawdzięcza pracy z Renault.
Co teraz?
Przyznam, że ostatnie dni nie są dla mnie łatwe jeżeli chodzi o prowadzenie bloga. Z jednej strony obiecałem sobie i Wam, że będę przekazywał tylko sprawdzone informacje i starał się nie rozbudzać „sinusiody nastrojów”. Z drugiej strony jednak jestem bombardowany w wiadomościach prywatnych, mailach itp. linkami do krzykliwych portali, w których tytuły newsów przeczą sobie 3 razy na godzinę, a „zaskakujących zwrotów akcji” było już 2385. Wiem jednak, że dla tworzących je jest to „kolejny dzień w pracy”. Moimi przełożonymi jesteście jednak Wy.
Wygląda jednak na to, że większość z Was potrzebuje pisania każdej informacji związanej z Robertem i coraz częściej myślę o powrocie do tego podejścia bowiem chcę, aby to było miejsce kreowane przez Was.
Jednocześnie dziękuję Wam serdecznie za aktywne uczestnictwo w życiu bloga, za komentarze, ciekawe rozmowy. Nadal czekamy na oficjalne ogłoszenie kierowcy Williamsa na przyszły rok i nadal wierzymy, że Robertowi Kubicy uda się zapewnić sobie miejsce. Trzeba wspierać go i pamiętać, że choć nic nie jest jeszcze oficjalnie przesądzone, to sytuacja nie jest łatwa.
Trzeba jednocześnie przyznać, że akcja #SupportKubica robi wrażenie, o czym możecie przekonywać się śledząc nasze profile na Facebooku oraz Twitterze.
![]() |
fot. Piotr |
![]() |
fot. Jędrzej Otręba |
![]() |
fot. Kuba Bielawski |
![]() |
fot. Radosław Budny |
![]() |
fot. Zatoka Braniewo |
Więcej o całej F1 na MC Formula i onestopstrategy.com