fot. M-Sport |
Robert Kubica startował w Rajdzie Argentyny tylko raz, ale tak się złożyło, że osiągnął w nim najwyższe miejsce w aucie WRC w swojej karierze. To był bardzo spokojny i dobry weekend, który miał jednak miejsce już 2 lata temu. W ubiegłym roku Kubica w ostatniej chwili musiał zrezygnować z rywalizacji w Ameryce Południowej.
Robert Rajd Argentyny 2014. rozpoczął od 9. miejsca na shakedownie. Podczas przygotowań do pierwszego OS-u w namiocie Roberta pojawił się niespodziewany gość, który pozostał w nim prawie do końca.
Na pierwszym OS-ie Robert był dopiero 13. Drugi Kubica ukończył na 10. miejscu, a z trasy wypadli Ostberg i Hirvonen. Duże problemy miał też Sordo. Wraz z każdym OS-em Robert podkręcał tempo i na 3. próbie był już 7. Efektowny wypadek zaliczył Ott Tanak. Wypadki Mikko Hirvonena i Madsa Ostberga zobaczycie poniżej:
Na czwartej próbie Robert Kubica zajął 7. miejsce i taką też pozycję zajmował w klasyfikacji generalnej rajdu. Pierwsze 3 pozycje zajmowali kierowcy Volkswagena, ale pech dotknął Andreasa Mikkelsena, który nie ukończył ostatniego OS-u, podobnie jak Thierry Neuville. Robert był na nim 5. i awansował na tę pozycję w klasyfikacji generalnej.
Oto klasyfikacja po dniu 1:
Drugi dzień Robert rozpoczął od 8. pozycji na 6. OS-ie, co dzięki dużej przewadze nad Evansem, dało mu awans na 4. miejsce w klasyfikacji generalnej. Kolejna próba to również 8. miejsce w klasyfikacji OS-u, ale duża strata do Mikkelsena spowodowała, że Norweg wyprzedził Roberta. Druga sobotnia pętla również rozpoczęła się od 8. miejsca Roberta i utrzymania 5. pozycji. Polak stracił ją jednak na 9. OS-ie, gdy wyprzedził go Neuville.
fot. M-Sport |
Krótki 10. OS nie przyniósł zmiany tej sytuacji i sobotę Robert i Maciej kończyli na 6. pozycji. Oto klasyfikacja po 10. OS-ach. Gdyby – zgodnie z regulaminem – Mikkelsen i Neuville dostali po 10 minut kary za nieukończony ostatni piątkowy OS, Robert nadal byłby 4.
Oto klasyfikacja po sobocie:
Na pierwszym niedzielnym OS-ie Kubica i Szczepaniak zajęli 10. miejsce, ale utrzymali 6. miejsce w generalce. Następnym OS-em był legendarny El Condor, na którym panowały fatalne warunki do jazdy i narzekali na nie dosłownie wszyscy kierowcy. Robert stracił na tej próbie trochę do Evensa i w generalce był już tylko 11 sekund przed Walijczykiem.
Robert przyznawał, że jazda w takich warunkach z jego ograniczeniami jest bardzo trudna. Na 13. próbie stracił do Evansa 6 sekund zajmując 8. miejsce. Przewaga nad Elfynem była już minimalna przed ostatnią próbą.
fot. M-Sport |
Na niej jednak Robert odstawił kierowcę M-Sportu o aż 24 sekundy i zapewnił sobie 6. miejsce w całym rajdzie. W całej imprezie triumfował Jari-Matti Latvala.
„To był bardzo długi i wymagający weekend w bardzo ciężkich warunkach. Przyjechanie tu po raz pierwszy bez doświadczenia było wielkim wyzwaniem. Już po zapoznaniu wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudna impreza. Odcinki były bardzo techniczne, a kiedy doda się do nich warunki, jakich dziś doświadczyliśmy, to jest bardzo ciężko. W sporcie nie ma magii i doświadczenie jest najważniejsze. Lepiej jest ukończyć rajd na 6. miejscu niż nie finiszować w ogóle, ale czwarte albo drugie miejsce są lepsze! Oczywiście musimy patrzeć realistycznie. Myślę, że ja i Maciek mieliśmy bardzo pozytywny weekend” – powiedział Robert na mecie.
Poniżej kilka najciekawszych cytatów Roberta z Rajdu Argentyny 2014:
„Nie wiem, nie jechałem nigdy po księżycu” – Robert na pytanie o „księżycowy krajobraz” OS-u.
„Grałem w Richard Burns Rally i wiem, że jak auto jest na dwóch kołach, to trzeba zrobić kontrę”
„Lepiej ukończyć rajd na 6. miejscu niż go nie ukończyć, ale 4. czy 2. miejsce są jeszcze lepsze” – m-sport.co.uk
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku oraz Twitterze! Dołącz do osób ją lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na MC Formula i onestopstrategy.com