W ostatnich dniach zamęt informacyjny dotyczący Roberta Kubicy jest duży – za duży. Panuje on nie tylko w Polsce, ale też we Francji, Włoszech i Hiszpanii. Padały nawet informacje, że Robert zakończył karierę w F1, ale należy odłożyć je na półkę z napisem „baśnie”. Do tego ogródka chaosu swoje kamyczki dorzucili dziennikarze La Gazzetta dello Sport, pisząc, że zabieg na nadgarstku Kubicy odbędzie się dopiero w lutym. Powołują się oni na słowa Igora Rossello, chirurga, który ostatnio często wypowiada się o Kubicy. Co ciekawe jednak, w całym tekście mamy tylko 1 cytat słów Włocha, w którym nigdzie nie pada lutowy termin:
„Sprawność prawej ręki Roberta jest zadowalająca, postępy są naprawdę duże. Robert przekazał mi, że prowadził już auto drogowe. A to może zakrawać na cud, cud wynikający z jego determinacji i charyzmy.„
Powstaje zatem pytanie na ile prawdziwe jest twierdzenie o lutowym terminie zabiegu. Rossello mówił ostatnio przecież, że ma być to drobna interwencja. Skoro tak, to dlaczego jest planowana z 4-ro miesięcznym wyprzedzeniem? Tak odległe terminy zabiegów zdarzają się oczywiście, ale głównie w służbie zdrowia i wcale nie wynikają z potrzeb zdrowotnych pacjentów. Jeżeli ma to być zabieg usprawniający działanie ręki, to dlaczego nie zostanie przeprowadzony wcześniej? No chyba, że potrzeba czasu i odpowiednich warunków aby go przeprowadzić, jednak przy takiej opcji powstaje pytanie – skąd wiadomo, że jego przeprowadzenie będzie możliwe akurat w lutym? Przecież wielokrotnie informowano nas podczas tych 9 miesięcy, że rehabilitacja Roberta, a przede wszystkim jej czas nie da się przewidzieć. Jedyne wyjaśnienie, które mogłoby do mnie przemawiać jest takie, że zabieg ten będzie zabiegiem kosmetycznym, nie mającym dużego wpływu na sprawność ręki – np. zabieg korekcji blizn, które mogą sprawiać kierowcy dyskomfort.
Podanie przez Rossello informacji, że w lutym będzie jeszcze jeden zabieg Roberta, jest niemal równoznaczne z ogłoszeniem, że Polak nie będzie w stanie wrócić za kółko na pierwsze testy F1, chyba, że jest to drobny kosmetyczny zabieg, po którym nie potrzebna będzie dalsza rehabilitacja czy ćwiczenia.
Pozwalając sobie na wyrażanie własnej opinii, uważam, że lutowy termin zabiegu Roberta Kubicy jest nieprawdziwy i w tekście La Gazzetta dello Sport zaszła jakaś pomyłka. Oczywiście, jak zawsze, jeżeli się mylę to przeproszę za swoje błędne domniemania. I przepraszam, że znów są to domniemania.
Aktualizacja – 13:55
Dziennikarze La Gazzetta dello Sport sprostowali swoje wcześniejsze wypowiedzi – Robert Kubica przejdzie operację nadgarstka w ciągu kilku najbliższych dni, a nie w lutym, jak wcześniej informowali.
Najnowszy numer miesięcznika F1 Racing już w salonach prasowych!
Więcej informacji o całej Formule 1 znajdziesz na www.f1ultra.pl
Strona powrotroberta.blogspot.com jest już na facebooku! Dołącz do osób go lubiących!