Dziś o godz. 15:00 w ramach zabijania nudy bez wyścigów F1, Eleven Sports nada powtórkę Grand Prix Kanady 2008 – jedynego zwycięskiego wyścigu Roberta Kubicy w Formule 1. Warto jednak przypomnieć, jak przebiegał ten weekend od piątkowych treningów i jaka była sytuacja przed nim.
Robert przystępował do Grand Prix Kanady jako czwarty zawodnik klasyfikacji generalnej. Tak wyglądała sytuacja w Mistrzostwach Świata F1 przed tym wyścigiem:
1. Lewis Hamilton 38
2. Kimi Räikkönen 35
3. Felipe Massa 34
4. Robert Kubica 32
5. Nick Heidfeld 20
„Nie mogę doczekać się kolejnego wyścigu w Montrealu. Zawsze jest tam wyjątkowo. Miasto jest bardzo ładne, a fani mają duży entuzjazm do sportu. Podczas weekendu wyścigowego, całe miasto żyje F1. Montreal, mimo że to też tor uliczny, charakterystyka jest zupełnie inna niż w Monako, potrzeba tam niewielkiej siły docisku. Lubię ten tor, bo ma sporo mocnych dohamowań. Trzeba mieć jednak dobrą przyczepność by odpowiednio wychodzić z wolnych zakrętów. Musimy być ostrożni, szczególnie na początku weekendu, bo tor będzie jeszcze zielony. Mimo, że miałem tu rok temu duży wypadek, to nadal jeden z moich ulubionych obiektów” – mówił przed wyścigiem Robert.
„Zawsze lubiłem tor w Montrealu, a Kanada zawsze była dla mnie przyjazna. W 2006 roku, kiedy byłem kierowcą rezerwowym, byłem bardzo szybki w pierwszym treningu. Następny rok był zły dla mnie, ale w 2008 roku, byłem pewien, że to będzie dobry tor. Kiedy ma się pewność siebie, to już daje dobry start. W tamtym sezonie BMW Sauber było bardzo konkurencyjne. Nie mieliśmy najlepszego auta, ale mogliśmy rywalizować” – powiedział w 2018 roku Robert o swoich myślach przed tamtym wyścigiem.
W pierwszym treningu Robert zajął 2. miejsce, ustępując tylko Felipe Massie.
W drugiej sesji treningowej Robert również miał 2. czas, tym razem „przegrywając” z Hamiltonem.
„Straciliśmy nieco czasu podczas porannej sesji ze względu na mokry tor, ale mieliśmy bardzo pracowite popołudnie. Wykonaliśmy szeroki program testowy w drugim treningu, sprawdzając ustawienia auta. Przyczepność nadal była bardzo niska, co sprawiało, że bolid był nerwowy. Byliśmy jednak w stanie porównać mieszanki opon, jesteśmy więc w dobrej pozycji przed jutrem” – mówił po piątkowych treningach Robert Kubica.
W sobotnim treningu wykręcił 11. czas.
Potem przyszedł czas na kwalifikacje. Podczas nich na świeżo wyasfaltowanym fragmencie toru nawierzchnia zaczęła się kruszyć, co wielu zawodnikom utrudniło jazdę. W pierwszym segmencie Robert miał 6. czas. W Q2 wykręcił również 6. wynik. W decydującej fazie pojechał świetnie, zajmując 2. miejsce – 612 tysięcznych za Lewisem Hamiltonem i 237 tysięcznych przed Kimim Raikkonenem. Nick Heidfeld wykręcił 8. czas – gorszy od Kubicy o 1,135 sekundy.
„To była bardzo trudna sesja kwalifikacyjna ze zniszczonym torem w niektórych zakrętach, co było bardzo słabe. Było łatwo popełnić błąd w takich warunkach. Jeżeli minąłeś idealną linię o 10 czy 12 centymetrów, łapałeś na opony asfalt i przyczepność była bardzo niska. Nie mniej cieszę się z 2. miejsca. Jutro przed nami skomplikowany wyścig na tym torze. Niestety nie będę startował po prawej, nagumowanej stronie toru. McLareny wyglądają bardzo mocno, ale będę również pod presją ze strony Ferrari. Zobaczymy, jakie strategie będą mieli inni” – mówił Robert bezpośrednio po kwalifikacjach.
„Start z pierwszego rzędu to doskonały wynik dla nas i Roberta, który osiągnął go w bardzo trudnych warunkach. Porywisty wiatr, zmieniająca się przyczepność opon i coraz wolniejszy tor sprawiły, że udało się zdobyć 2. miejsce tylko dzięki perfekcyjnemu występowi Roberta” – podsumował szef ekipy, Mario Theissen.
Zadowolony był również Willu Rampf, dyrektor techniczny zespołu: „Robert zaprezentował się doskonale. Spodziewaliśmy się, że będziemy tu mocni, ale drugie miejsce jest dla nas zaskoczeniem”.
„Byliśmy bardzo silni przez cały weekend. Nie tak, jak McLaren, ale traciliśmy niewiele. Był jednak jeden decydujący czynnik – kruszący się asfalt. W niektórych zakrętach, szczególnie w kwalifikacjach, trzeba było niemal zgadywać, którą linią jechać. Nie wybierałem optymalnych linii w kilku miejscach ponieważ unikałem miejsc, w których asfalt odpadał. Zrobiłem bardzo dobre okrążenie w kwalifikacjach, a w nawrocie trzeba było pojechać bardzo ciasno. Warto było nawet przejechać tam jednym kołem po trawie niż wjeżdżać na tor ponieważ było tak ślisko” – wspomina Kubica po latach.
Po kwalifikacjach zdecydowano się na ponowne wyasfaltowanie kruszącego się fragmentu toru.
Kolejność startowa do wyścigu wyglądała następująco:
1. Lewis Hamilton
2. Robert Kubica
3. Kimi Raikkonen
4. Fernando Alonso
5. Nico Rosberg
6. Felipe Massa
7. Heikki Kovalainen
8. Nick Heidfeld
9. Rubens Barrichello
10. Mark Webber
11. Timo Glock
12. Kazuki Nakajima
13. David Coulthard
14. Jarno Trulli
15. Nelson Piquet
16. Adrian Sutil
17. Giancarlo Fisichella
18. Sebastien Bourdais
19. Sebastian Vettel
20. Jenson Button
O tym, jak wyglądała sytuacja po wyścigu i jakie komentarze można było przeczytać, napiszę po retransmisji wyścigu w Eleven Sports. Jej początek o godz. 15:00.