Według niemieckich dziennikarzy, wybór partnera zespołowego dla Kevina Magnussena na sezon 2023 w Haasie odbywa się pomiędzy Mickiem Schumacherem a Nico Hulkenbergiem.
Wolnych miejsc w F1 na przyszły rok jest coraz mniej. Po wczorajszych – nieoficjalnych – doniesieniach o podpisaniu kontraktu przez Nycka de Vriesa z AlphaTauri, a co za tym idzie przejściem Pierra Gasly do Alpine, może się okazać, że wolne będą już tylko miejsca w Haasie i Williamsie.
Zdecydowanie bardziej atrakcyjna wydaje się być posada w amerykańskim zespole, do której zdaje się kandydować czterech kierowców. Szanse obecnego kierowcy ekipy, Micka Schumachera mają wynosić 50%, a jego rywalami do fotela mają być Antonio Giovinazzi – junior Ferrari, Daniel Ricciardo – odchodzący z McLarena oraz Nico Hulkenberg.
„Nie mamy jeszcze jasnej wizji tego, co chcemy w przyszłym roku. Czy czystej szybkości? Czy doświadczenia? W odpowiednim czasie podejmiemy decyzję” – mówi szef Haasa, Gunther Steiner.
Według Bilda management Micka Schumachera rozmawia z Haasem w sprawie przedłużenia kontraktu, jednak relacje obu stron mają być „napięte”. Zespół nie chce się spieszyć z podjęciem decyzji i podobno nie zrobi tego aż do końca października. W związku z tym Schumacher ma jeszcze 4 rundy na udowodnienie swojej wartości.
„To oczywisty czynnik, mający wpływ na decyzję, zobaczymy, jak będzie się spisywał w kolejnych rundach” – mówi Gunther Steiner.
Według informacji Bilda, rozmowy z Haasem toczy również Hulkenberg, który odszedł z F1 po sezonie 2019 i nie ma żadnej serii wyścigowej od tego czasu. Wystąpił jedynie w 5 wyścigach F1, zastępując zakażonych koronawirusem kierowców Racing Point/Astona Martina.
Jak informuje Bild, żaden inny kandydat nie jest na poważnie rozważany przez amerykańską ekipę.