Szef Mercedesa, Toto Wolff przyznał, że w pewnym sensie tęskni za byłym szefem Red Bulla, Christianem Hornerem.
Wartością dodatkową rywalizacji Mercedesa i Red Bulla w ostatnich latach w Formule 1 były słowne utarczki Toto Wolffa i Christiana Hornera – szefów ekip. Nie brakowało starć słownych na konferencjach prasowych czy korespondencyjnych pojedynków na uszczypliwości.
Horner pożegnał się jednak kilka miesięcy temu ze swoim stanowiskiem i przez najbliższy czas nie będzie go w padoku Formuły 1. Czy Toto Wolff tęskni za nim?
“Zdecydowanie jest inaczej bez Christiana. Bez wątpienia go brakuje. Potrzebujemy osobowości w tym sporcie. Powinien być czarny charakter. Christian zawsze był w tym dobry ponieważ sam czuł się komfortowo w tej roli” – mówi Toto Wolff w rozmowie ze Sport Bild.
“Do perfekcji dopracował tę grę z kamerą i wiedział, jak używać to jako swoją przewagę. Trochę teraz tego brakuje ponieważ obecnie nie ma żadnych tarć” – dodaje Austriak.
W ostatnich dniach sporo mówi się o możliwym powrocie Hornera do padoku Formuły 1. Były szef Red Bulla miał kontaktować się z kilkoma zespołami w tej sprawie, między innymi Astonem Martinem i Haasem.
“Musi sam podjąć tę decyzję. Ja nie wiem, co on czuje – czy ma jeszcze komuś coś do udowodnienia i chce coś pokazać wszystkim. Tak czy inaczej pokazał, jak wygrywać wyścigi i tytuły. Nie można mu odmówić sukcesów” – mówi Wolff.
Na podstawie: Racingnews365.com


