Robert Kubica nadal nie zdradza swojej przyszłości w wyścigach długodystansowych i pozostaje zagadkowy w kwestii wyboru zespołu.
Przed kierowcami WEC ostatnia runda sezonu, a Robert Kubica, Yifei Ye i Phil Hanson będą walczyć o mistrzostwo świata kierowców WEC. Nie będzie to łatwe, ale zespół zapowiada walkę. A co będzie później?
Kubica mimo osiągnięcia głównego celu na ten sezon deklaruje, że nadal jest bardzo zmotywowany i chce osiągać kolejne sukcesy, w tym 24h Le Mans.
“Gdybym miał dobrą okazję, oczywiście chciałbym jeszcze pojechać w 24h Le Mans. Nie zamierzam tam jednak jechać żeby się przejechać, to na pewno. To tak jak w Formule 1. Wygranie pierwszego wyścigu jest czymś dużym, ale potem, z racji charakteru, chce się wygrywać więcej. Jeżeli będę miał możliwość pojechania Le Mans w konkurencyjnym pakiecie, celem byłoby znów zwycięstwo” – mówi Robert Kubica w rozmowie z Sportscar365.com.
Są to podobne wypowiedzi jak te dla Motowizji, w których wybrzmiewa nutka niepewności dotycząca jego przyszłości w WEC.
“To nie jest tak, że jak teraz już wygrałem, to mam ten cel odhaczony i mnie interesuje. Ja lubię wyzwania, a według mnie im większe wyzwania tym lepiej się spisuję. I jest to pozytywne w wieku 40 lat. Na pewno nie brakuje mi motywacji” – mówi Robert Kubica.
“Wiele zależy od tego, co będzie możliwe i co jest osiągalne. Czasem wyzwaniem jest próba ukończenia tego wyścigu na 8. miejscu. W przeszłości zdarzały się w F1 okoliczności, w których bardziej byłem usatysfakcjonowany z 6. czy 8. miejsca niż z podium” – dodaje Polak.
Robert przyznaje, że nie zdecydował jeszcze w sprawie swojej przyszłości w sezonie 2026. W kontekście przejechania trzeciego sezonu z AF Corse wiele będzie zależało od tego, czy priorytety jego ekipy będą zbieżne z jego.
“Mimo że przyszły sezon zbliża się wielkimi krokami, a w motorsporcie wszystko dzieje się szybko, szczerze mówiąc nie myślę jeszcze za dużo o przyszłym roku. Jestem zrelaksowany. Wszystko musi zostać zrobione odpowiednio bym czuł, że jest wartość tej pracy” – mówi Kubica.
“Wiem, co może mi zaoferować AF Corse ponieważ jestem tu od dwóch lat, a sam pakiet jest konkurencyjny. Zobaczę, co jest możliwe i jakie są cele zespołu, czy te cele mi pasują. Jeżeli będzie nam po drodze, fajnie będzie kontynuować współpracę. Ale jeżeli cele są różne, wówczas nie ma sensu być tu dla samej zasady” – dodaje Robert.
Robert wie, że Ferrari dysponuje bardzo mocnym autem, które wygrało 24h Le Mans w trzech ostatnich edycjach.
“Jeżeli masz narzędzia, chcesz ich używać i być w jak najlepszej pozycji do walki i maksymalizowania pakietu, który masz. Tego próbujemy, ale koniec końców nie jest to łatwe. Wymaga to pracy w wielu obszarach” – stwierdza kierowca.
Nie ma jednak obaw, że Robert porzuci całkowicie wyścigi.
“Szczerze mówiąc, skupiałem się wyłącznie na tym, co dzieje się tu i teraz i nie myślę wiele o jakichś szalonych pomysłach. Wiem, co wykładam na stół i gdzie będę dobrze pasował. Myślę, że nadal mam czas na eksplorowanie różnych kategorii w motorsporcie, ale nie wiem czy mógłbym to połączyć z rozwojem tu, gdzie jestem” – mówi Kubica.
“Doświadczałem zmian kategorii i wiem, że to zabiera dużo czasu. Nawet zmienianie zespołów w ramach tego samego padoku wymaga czasu. Ale to też wyzwanie” – dodaje Robert.
Na podstawie: Sportscar365.com.


