Bardzo ciekawe doniesienia przekazuje portal planetf1.com. Zgodnie z nimi, dwa zespoły czeka kara za złamanie prodecur limitów budżetowych za sezon 2024. Jeden z nich miał dopuścić się poważnego przewinienia.
Temat limitów budżetowych mocno ucichł w ostatnich kilkunastu miesiącach, ale FIA nadal skrupulatnie przygląda się limitom wydatków ekip, a wszelkie nieprawidłowości mogą zostać surowo ukarane.
Procedury
Nie da się wykluczyć, że dyskusja o limitach budżetowych wróci niebawem w związku z doniesieniami planetf1.com. Zgodnie z nimi, Aston Martin miał dopuścić się proceduralnego złamania zasad. Ma dotyczyć ono braku podpisu audytora na jednym z dokumentów, a brak miał nie wynikać z winy Astona.
W związku z takimi okolicznościami, trudno spodziewać się innej kary wobec Astona niż mniejsza lub większa grzywna.
Przekroczenie
Znacznie poważniejsze konsekwencje mogą czekać drugi z zespołów, który miał “znacząco” przekroczyć limity budżetowe w minionym roku. Wynosiły one $165 mln.
W tekście nie pada nazwa zespołu, jednak plotki o tym krążą już od GP USA. Zespół na kwestionować ustalenia FIA i twierdzić, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Jeżeli jednak przekroczenie zostanie potwierdzone to ekipa może spodziewać się sporej kary. Gdy kilka lat temu Red Bull przekroczył limity budżetowe o 1,6% otrzymał karę $7 mln oraz ograniczono mu o 10% czas w tunelu aerodynamicznym.
Najpierw jednak przekroczenie musi zostać potwierdzone, a potem czeka nas zapewne długa batalia dotycząca jego potwierdzenia. Będziemy wypatrywać wieści.
W przyszłym roku limity budżetowe mają zostać znacznie zwiększone, a katalog wyłączeń wydatków ma zostać mocno zmniejszony. Dzięki tym zabiegom wszystko ma być czytelniejsze dla kibiców i FIA.


