Ostatnie dwa tygodnie przyniosły sporo doniesień dotyczących potencjalnego powrotu Christiana Hornera do Formuły 1 z Ferrari. Lewis Hamilton pozostaje nimi niewzruszony.
Horner w Ferrari?
Można się spodziewać, że dopóki Christian Horner nie ogłosi decyzji dotyczącej swojej przyszłości, dopóty będą pojawiały się plotki łączące go z innymi ekipami. Faktem pozostaje to, że Anglik miał kontaktować się z Haasem oraz Astonem Martinem w sprawie potencjalnych ról w ekipie.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni sporo mówi się o potencjalnej roli szefa Ferrari. Podobno ma tego chcieć John Elkann, prezydent firmy, zniecierpliwiony brakiem sukcesów zespołu. Póki co jednak są to tylko plotki.
“Nie wiem, skąd te plotki się biorą więc nie mogę nic dodać do tych doniesień. Jest to jednak trochę rozpraszające dla nas jako zespołu. Nie zamierzam tych pogłosek w żaden sposób napędzać” – powiedział Lewis Hamilton na konferencji prasowej przed Grand Prix USA.
“Zespół postawił sprawę jasno, przedłużając umowę z Fredem. Cały zespół w tym on i ja pracuje bardzo ciężko nad przyszłością. Te rzeczy oczywiście nie pomagają. Wszyscy w fabryce pracują niesamowicie ciężko i są skupieni na jednym celu, a te plotki mogą być deprymujące” – dodaje Anglik.
Lewis zalicza przeciętny sezon z ekipą z Maranello i nadal czeka na swoje pierwsze podium w Formule 1 w czerwonych barwach. Siedmiokrotny mistrz świata bardzo liczy jednak na przyszły rok.
“Ja staram się skupić na stojącym przed nami celu zbudowania auta na kolejny sezon. Naprawdę nadal kładziemy podwaliny pod to by w przyszłym roku osiągać lepsze rezultaty, lepiej egzekwować wyścigi i mieć lepsze osiągi. Odbywamy mnóstwo spotkań, próbujemy upewnić się, że wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku” – mówi Hamilton.
Strzępki nerwów w Singapurze
Poprzedniego wyścigu Formuły 1 – GP Singapuru – Lewis Hamilton nie będzie miło wspominał. Anglik na ostatnich okrażeniach stracił hamulce i musiał bronić się przed Fernando Alonso ścinając zakręty. Ostatecznie dostał karę za limity toru i spadł za Hiszpana.
“Ostatnie kilka okrążeń sprawiło, że miałem nerwy w strzępkach. W przeszłości ukończyłem wyścig na trzech kołach, teraz dojechałem do mety z trzema hamulcami, ale to z pewnością nie jest coś, co chciałbym kiedykolwiek doświadczyć w przyszłości” – mówi Hamilton.
“Nie mogłem zatrzymać samochodu, to była jedna z tych sytuacji, gdy pedał wpada w podłogę do końca. Nie miałem nic. Nie miałem innego wyjścia jak ścinać zakręty. W przeciwnym wypadku nie skręciłbym. Kara, którą dostałem, była sprawiedliwa. Nie robi mi ona wielkiej różnicy” – dodaje Anglik.
Na podstawie: racingnews365.com


