W Grand Prix Meksyku Oliver Bearman po raz kolejny pokazał, że może w przyszłości dostarczyć nam wielu pozytywnych chwil i że nie wymięka, nawet wtedy, gdy obok jest Max Verstappen.
Oliver Bearman do GP Meksyku startował z 9. miejsca, ale dzięki zamieszaniu na starcie i błędom innych kierowców, szybko znalazł się w walce o podium. W zakręcie numer sześć jechał bok w bok z Maxem Verstappenem.
“Widziałem to wszystko, co dzieje się przede mną i myślałem sobie: OK, muszę to rozegrać bezpiecznie. Byłem na wewnętrznej i nie mogę powiedzieć oficjalnie co czułem, ale byłem trochę przerażony. A kiedy byłem bok w bok z Maxem, byłem super-przerażony” – mówił Bearman w rozmowie z F1 TV.
Mimo takich odczuć, Oliver nie odpuścił: “Kiedy byliśmy bok w bok, mój nos był przed jego więc nie zamierzałem oddawać miejsca”.
Anglik utrzymał potem miejsce i ulżyło mu, gdy Verstappen znalazł się więcej niż sekundę za nim.
“Prowadziłem grupę aut i oczywiście bałem się, że mogą mieć lepsze tempo wyścigowe ode mnie. Byłem jednak w stanie ich powstrzymywać i nawet budować trochę przewagi żeby mieć bufor. Jestem naprawdę, naprawdę szczśliwy i dumny z zespołu” – mówi Bearman.
Haasowi nie udało się jednak pierwszy raz w swojej historii stanąć na podium w Formule 1. Czwarte miejsce to wyrównanie ich dotychczasowego najlepszego wyniku.
“Zarządzałem wyścigiem i utrzymywałem przewagę za rywalami z tyłu. Trzymałem stabilną stratę do Lewisa, który był z przodu więc byliśmy w dobrej sytuacji jeżeli chodzi o tempo. Podczas drugiego stintu miałem za sobą Mercedesa, ale nie byli na tyle blisko żeby mieć DRS za mną. Nawet na pierwszym stincie, gdy miałem George [Russella] za sobą, który naciskał jak szalony, miałem to pod kontrolą” – mówi Bearman.
“YES COME ON!” 👏
What a result for Ollie Bearman, who was definitely keen to get out of the car! 😅#F1 #MexicoGP pic.twitter.com/aQ0pyYhHOC
— Formula 1 (@F1) October 26, 2025
Haas na ten wyścig przywiózł poprawki, a potem miał dobrą strategię oraz bardzo szybko przeprowadzał pit-stopy. Dzięki temu Bearman mógł czuć się komfortowo przez cały wyścig.
“Naciskali jak szaleni, ale miałem szczęście, że utrzymałem pozycję. McLareny nie ciepią bardzo ze względu na brudne powietrze – Piastri jechał za mną tak, jakby nikogo za nim nie było. Cieszę się jednak, że utrzymałem miejsce” – mówi kierowca.
Bearman uważa, że nawet gdyby w końcówce wyścigu nie pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa, byłby w stanie utrzymać za sobą Oscara Piastri.
“VSC to jedno, ale potem trzeba jeszcze dobrze wznowić wyścig. Można być zaskoczonym. Więc kiedy wirtualny samochód bezpieczeństwa się pojawił, nie byłem zadowolony bo miałem mocno naładowaną baterię i chciałem jej użyć pod koniec wyścigu” – mówi kierowca.
I choć czwarte miejsce w Haasie to wielkie osiągnięcie, Bearman jest nieco rozczarowany po tym wyścigu.
“W pewnym momencie wyglądało na to, że może skończyć się 3. miejscem i odliczałem okrążenia do końca. Ale czwarte miejsce też nie jest złe. Pracowaliśmy bardzo ciężko, przywieźliśmy poprawki do samochodu, które miały pokazać naszą ciężką pracę i mamy dwa samochody w punktach. To wyjątkowe uczucie” – mówi Bearman.
Teamwork 🤝
Well-deserved congratulations for all at @HaasF1Team 😮💨#F1 #MexicoGP pic.twitter.com/16ov4PfLKt
— Formula 1 (@F1) October 27, 2025
Na podstawie: racefans.net


