Ekipa AF Corse #83 nie kryła dużego zadowolenia po wywalczeniu 2. miejsca w 1812KM Kataru WEC. Jak komentowali ten sukces kierowcy ekipy i jej szef.
Piątkowa rywalizacja należała do bardzo ciekawych, a losy zwycięstwa rozstrzygały się do ostatnich sekund. Ostatecznie na pierwszych trzech miejscach znalazły się trzy Ferrari 499P.
“Nie było lepszego sposobu na rozpoczęcie sezonu! Drugie miejsce dla nas przy triplecie Ferrari jest nagrodą za ciężką pracę, którą wykonaliśmy podczas przerwy zimowej. To wielka satysfakcja dla całego zespołu, który spisał się dziś fenomenalnie. Każdy z trzech kierowców zaprezentował fantastyczną formę, a dodatkowo wygraliśmy w pucharze zespołów prywatnych. Sezon jest jednak długi i musimy pozostać skupieni i ciężko pracować by być dobrze przygotowanymi do następnych wyścigów” – mówi Gabriele Marazzi, manager zespołu.
Najlepszy czas w ekipie #83 miał debiutant w Ferrari, Phil Hanson.
“To niesamowite, że zaczynamy sezon tripletem Ferrari. Nie dało się prosić o więcej! Po pole position dla numeru 51, musieliśmy walczyć, a na torze działo się sporo – były samochody bezpieczeństwa itd. Mieliśmy jednak wspaniałe tempo i byliśmy w stanie zapewnić sobie 2. miejsce i solidne punkty. Myślę, że to dobry fundament do dalsze wyścigi. Mieliśmy świetny pakiet w ten weekend i wykorzystaliśmy go w pełni. Bardzo dziękuję zespołowi i Ferrari” – mówi Hanson.
Najkrócej w ekipie jechał Yifey Ye, najbardziej doświadczony w hypercarach.
“Za nami fantastyczny dzień w Katarze ze świetnym rezultatem dla zespołu. Startując z 8. miejsca w stawce byliśmy w stanie odrobić miejsca i odgrywać wiodącą rolę w wyścigu, obejmując nawet prowadzenie. Powinniśmy być bardzo usatysfakcjonowani tym rezultatem. Wykonaliśmy najlepszy możliwy start sezonu i możemy z optymizmem spoglądać na Imolę” – zaznacza Yifey Ye.
Zdecydowanie najwięcej w wyścigu jechał Robert Kubica, który przyznawał, że były to męczące godziny.
“Zaczęliśmy całkiem dobrze, ale nie było łatwo zarządzać neutralizacjami podczas wyścigu. Mieliśmy trochę szczęścia z timingiem wyjazdu samochodu bezpieczeństwa ponieważ zmniejszył naszą stratę. Potem objęliśmy prowadzenie i następny samochód bezpieczeństwa okazał się pechowym bo zmniejszył naszą przewagę nad drugim autem” – mówi Robert.
“Potem pechowo straciliśmy prowadzenie w ruchu, ale takie są wyścigi. Koniec końców drugie miejsce było maksimum, jakie mogliśmy dziś osiągnąć. Zawsze jednak jest pewien niedosyt gdy finiszujesz tak blisko 1. miejsca. Ogólnie zaliczyliśmy czysty wyścig w porównaniu do naszych rywali i mieliśmy dobre i równe tempo. To dało nam drugie miejsce. To bardzo dobry start sezonu i historyczny dzień dla Ferrari” – dodaje Kubica.
W rozmowie z Cezarym Gutowskim Robert dodał nieco więcej na temat strategii realizowanej przez AF Corse #83.
“W złym momencie zmieniliśmy strategię. Musieliśmy bronić się przed autami gdy Phil był w aucie. Wtedy też popełniliśmy błąd strategiczny, skracając jego stint. To odbiło się na moich trzech stintach bo najgorszą rzeczą jest, gdy jedziesz trzy stinty, konieczność walki na pierwszych trzech okrążeniach gdy opony są zimne. Bardzo łatwo wtedy o graining i nam on się przydarzył. Musiałem jednak to zrobić żeby nie stracić pozycji do dwóch Toyot. To się udało, ale potem opony nie były w najlepszym stanie” – powiedział Robert w rozmowie zamieszczonej tutaj.