W miniony weekend w Jerez de la Frontera odbyła się inauguracyjna runda serii E4 Spanish Winter Championship, w której udział wziął polski kierowca wyścigowy Wiktor Dobrzański. Krakowianin, pomimo sobotnich problemów z powodu zatrucia pokarmowego, dobrze poradził sobie w niedzielnych zmaganiach.
Wiktor Dobrzański poczynił progres na poziomie F4
Zeszły sezon w Formule Winter Series i Hiszpańskiej Formule 4 był dla kierowcy Tecnicar by Amtog w całości poświęcony na naukę i zbieranie cennego doświadczenia. Po późniejszym początku kariery wyścigowej w porównaniu do rówieśników, Wiktor Dobrzański nie miał łatwo, ale z biegiem czasu radził sobie coraz lepiej. Pozytywnie nastrajały jego występy w wyścigach, gdzie często awansował do czołowej dwudziestki, czasem wręcz zyskując nawet kilkanaście pozycji.
18-latek przystąpił z dużymi ambicjami do rywalizacji w 2025 roku. Już w styczniu podczas sesji testowych udało mu się być w czołówce. Tym razem rozgrzewkowo krakowianin ściga się w E4 Spanish Winter Championship, gdzie przygotowuje się do głównego sezonu w Hiszpańskiej Formule 4. Podczas rundy na torze Jerez, polski kierowca uplasował w czołowej dwudziestce podczas treningów, a jego strata do pierwszej dziesiątki nie była duża. To napawało dużym optymizmem przed sobotnimi kwalifikacjami.
Niestety w sobotę rano okazało się, że Wiktor Dobrzański nie może przystąpić do rywalizacji przez zatrucie pokarmowe. W związku z tym zawodnik Tecnicara zamiast na torze, musiał walczyć o powrót do formy, która umożliwi mu starty w niedzielę. To się udało i pomimo osłabienia, na wczesnych etapach kwalifikacji, do czasu wywieszenia czerwonej flagi, Wiktor Dobrzański był w czołowej czwórce! Ostatecznie 18-latek ukończył swoją pierwszą tegoroczną sesję kwalifikacyjną na 17. pozycji.
Wyścig pokazał, że krakowianin jest coraz bliżej punktów
Do samego wyścigu kierowca z Krakowa podszedł z bojowym nastawieniem. Już po starcie awansował i coraz bardziej naciskał na poprzedzających go rywali. Pod koniec rywalizacji jechał na 13. lokacie i był dość blisko punktowanej strefy. Niestety w samej końcówce wyścigu, w ostatniej szykanie, Alfio Spina uderzył w bolid Wiktora Dobrzańskiego i wypchnął go w żwirową pułapkę. Na szczęście Polakowi nic się nie stało i był nawet w stanie kontynuować, ale w wyniku tej sytuacji spadł na 18. lokatę.
Z weekendu w Jerez Wiktor Dobrzański wyciągnie sporo pozytywów. Tempo kierowcy Tecnicar by Amtog pozwalało rywalizować o punkty, a w porównaniu do zeszłego roku udało się poprawić wyjścia z zakrętów i osiągane prędkości maksymalne. Z pewnością cenna nauka i doświadczenie z Jerez zaprocentują w nadchodzących rundach na torach Algarve i Navarra.
Zawodnik Tecnicar by Amtog zdradził swoją perspektywę
“Jestem bardzo zadowolony po rundzie w Jerez, mimo że niestety nie mogłem brać udziału w zawodach w sobotę. Tempo podczas testów było naprawdę obiecujące. W kwalifikacjach byłem siedemnasty i jest to całkiem satysfakcjonujący wynik biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności. W wyścigu było bardzo dużo samochodów bezpieczeństwa i sam start był kilkukrotnie opóźniany. Przebiłem się na 13. pozycję, ale niestety na ostatnim okrążeniu wjechał we mnie inny zawodnik i spadłem o 5 lokat, ale na szczęście uszkodzenia nie były na tyle duże, żebym nie mógł dojechać do mety” – powiedział Wiktor Dobrzański.
Kiedy kolejny start Wiktora Dobrzańskiego?
18-latek przystąpi do swojej kolejnej rundy już w dniach 21-23 lutego, czyli za niespełna dwa tygodnie. Tym razem zmierzy się z obiektem Autódromo Internacional do Algarve, z którym polubił się w zeszłym roku. Celem na drugą rundę E4 Spanish Winter Championship są pierwsze punkty dla Wiktora Dobrzańskiego.
Na podstawie informacji prasowej