Max Verstappen, pytany w Abu Zabi o swoje słowa dotyczące George Russella, podtrzymał swoje zdanie o kierowcy Mercedesa.
Verstappen wykręcił w kwalifikacjach do GP Kataru najlepszy czas, ale nie startował z pole position. Wszystko za sprawą kary przesunięcia o jedno miejsce za przyblokowanie George Russella w Q3. Żaden z nich nie był na szybkim okrążeniu, ale Verstappen jechał bardzo wolno i był na linii wyścigowej schładzając opony. Russell natomiast jechał szybciej, rozgrzewając swoje.
Kierowca Red Bulla był zły nie tyle o karę, ale o zachowanie Russella. Jeszcze przed paradą kierowców Verstappen miał powiedzieć do Russella (w bardziej wulgarnej formie): Mam nadzieję, że wspólnie ze swoimi kumplami z FIA jesteście zadowoleni z tego, co zrobiliście”.
Potem Max dodawał, że stracił do Russella cały szacunek.
„On zawsze zachowuje się ekstremalnie grzecznie przed kamerami, ale gdy siądziesz z nim osobiście, jest zupełnie inną osobą. Nie mogę tego znieść. Mógłbym mu więc powiedzieć, żeby spie*dał, nie chcę mieć z nim nic wspólnego” – powiedział w Katarze Verstappen.
Podtrzymuje
Podczas konferencji prasowej przed ostatnią rundą sezonu w Abu Zabi, Verstappen nie łagodził swojego stanowiska. Wręcz przeciwnie.
„Nie żałuję zupełnie tego co mówiłem ponieważ tak uważam. Jeżeli miałbym to powtórzyć, to być może powiedziałbym jeszcze więcej, wiedząc, jaki będzie wynik wyścigu. Nadal nie mogę uwierzyć, że ktoś może tak się zachowywać w pokoju sędziów” – powiedział Verstappen, cytowany przez racingnews365.com.
„Dla mnie to nieakceptowalne ponieważ wszyscy jesteśmy kierowcami wyścigowymi i mamy dla siebie mnóstwo respektu, rywalizujemy razem w jednym sporcie, podróżujemy wspólnie. Oczywiście mamy momenty, gdy się zderzamy czy mamy jakieś sytuacje, po których nie jesteśmy zadowoleni. Ale nigdy w karierze nie doświadczyłem tego, czego doświadczyłem w pokoju sędziów w Katarze. Dla mnie to nie do zaakceptowania” – dodał mistrz świata.
Co z GPDA?
W związku z takimi zarzutami pod adresem Verstappena, pojawiły się spekulacje, dotyczące jego roli w Grand Prix Drivers Association, którego Russell jest przewodniczącym. Verstappen rozróżnia jednak te dwie kwestie.
„To nie ma nic wspólnego z nim jako przewodniczącym GPDA. Po prostu nigdy nie widziałem by ktoś tak aktywnie działał nad karą dla kogoś innego i kłamał na temat tego, co robił. Ale widocznie to podziałało” – mówi Verstappen.
„Nie było to miłe, a wręcz szokujące. Bardzo” – dodaje Max.
Na podstawie: racingnews365.com
fot. Red Bull Content Pool