Do grona kierowców niezadowolonych z kary dla Maxa Verstappena za kwalifikacje do GP Kataru dołączył Fernando Alonso. Hiszpan ironicznie ją skomentował.
Zwycięzca kwalifikacji, Verstappen, został przesunięty o 1 pole na starcie do niedzielnego wyścigu za przyblokowanie George Russella w czasówce. Była to o tyle nietypowa kara, że Russell nie był na szybkim okrążeniu. Anglik jechał szybciej, dogrzewając swoje opony przed okrążeniem pomiarowym, a Holender został na linii wyścigowej, studząc swoje.
Kary nie poparło wielu ekspertów i kibiców, a do grona jej krytyków wlicza się również Fernando Alonso.
„Verstappen był na wolnym okrążeniu, ale George również był na wolnym kółku. W Abu Zabi zatem, gdy będę na wolnym okrążeniu, będę naciskał jak szalony by samochód przede mną dostał karę. Jak rozumiem, to też będze przeszkadzanie” – skomentował Alonso.
Warto zauważyć, że Hiszpan może mieć swoje złe wspomnienia związane z karami za przeszkadzanie George Russellowi. Kierowca Astona Martina dostał taką w końcówce Grand Prix Australii, gdy Russell tak zahamował, widząc Alonso przed sobą, że wypadł z toru. 20 sekund kary bardzo rozzłościło Hiszpana. Nie pomogło tez zachowanie Russella, który teoretycznie przed kamerami bronił Alonso, ale u sędziów miał domagać się surowej kary dla Fernando.
Mimo krytyki decyzji sędziów, Alonso chwalił zachowanie dyrekcji wyścigu podczas GP Kataru.
„Myślę, że mieli trudny wyścig do zarządzania. Monitorowali F2 i F1 w ten sam weekend i myślę, że wykonali dobrą robotę. To dla niego dopiero drugi wyścig w roli dyrektora wyścigu i myślę, że póki co dobrze sobie radzi” – powiedział Alonso.
Na podstawie: planetf1.com
fot. Aston Martn F1 Team