KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 100 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

jpeg-optimizer_logo-powrot-roberta

MENU:

Patroni (dołącz tutaj!):
Mariusz Kupczyński, Tomasz Bartoszek, Maciej Wiśniak, RkamilC, Przemyslaw Lowkiewicz, Maciej Dziubiński, Piotr Bijakowski, Lukas Hewner, Grzejnik, Stalowy Jaro, Mateusz Pabiańczyk, Marcin Starczewski, Pawel Licznerski, Tomasz Jakubiec, Jędrzej Otręba, Piotr czyli Czopas Dziewulski, Robert Piórkowski, Sławek Kret, Rafal Lesny, Maciej Stankiewicz, Maciek Kowalczyk, Grzegorz Pliś, Szczepan Jędrusik, szymon034, Marcin Rentflejsz, Kamil G, Izabela Ch, Maks Szmytkowski, Mateusz Wanat, Marcin Parzych, Tomasz Ignaczak, Grzegorz Wojtaszewski, Michał Delmanowicz, Wojciech Zalewski, Paweł Kozłowski
Wsparli w ostatnich 7 dniach: Wesprzyj tutaj!
Archetype, Esox33, Szymon034, Gnusma, Xandi, Bartek, Dymek, Wojtek, Mateusz G.

Harmonogram

Inter Europol Competition Kubica

To było zupełnie niepotrzebne…



Spore poruszenie wśród kibiców wywołały słowa założyciela ekipy Inter Europol Competition, Wojciecha Śmiechowskiego, dotyczące Roberta Kubicy. Przede wszystkim dlatego, że wydawały się ciosami w „walce”, która istnieje tylko w niektórych głowach.

*Inter Europol Competition to najlepszy polski zespół w wyścigach endurance, a być może ogólnie w wyścigach. Założona w 2010 roku ekipa szczególnie dobre wyniki osiąga w ostatnich latach, gdy skupiła się w pełni na wyścigach długodystansowych. W ubiegłym roku Jakub Śmiechowski, Albert Costa i Fabio Scherer wygrali w kategorii LMP2 najważniejszy wyścig sezonu, 24h Le Mans. Śmiechowski został pierwszym Polakiem, który tego dokonał. W tym sezonie Śmiechowski, wspólnie z kolegami wygrali w LMP2 prestiżową serię IMSA. W European Le Mans Series Inter Europol Competition został w tym roku wicemistrzem. Ekipa w przeszłości wygrywała też kategorię LMP3 w European Le Mans Series i wielokrotnie była wicemistrzem tej kategorii. W ubiegłym roku zostali wicemistrzami LMP2 w Długodystansowych Mistrzostwach Świata.

Zespół jest budowany z pasji, ale w profesjonalny sposób i jest mocnym graczem wśród ekip długodystansowych, korzystając wyłącznie z pozyskiwanych samodzielnie środków.

Od ponad 2 lat zespołem zarządza Jakub Śmiechowski.

Wstęp

 

Chcę w tym tekście naprawdę zachować spokój i proporcje. Bo sam na tej stronie, poświęconej przecież w większej lub mniejszej części Robertowi Kubicy, wielokrotnie pisałem o Inter Europol Competition i ich sukcesach, cieszyłem się z nich i kibicowałem im. Również, gdy rywalizowali z Robertem.



I mam wrażenie, że podobnie zachowywała się większość z Was. Zapewne u niektórych „serce” było bliżej Roberta Kubicy. Ale nie dlatego, że uważaliśmy go za „bardziej polskiego”, tylko dlatego, że kibicujemy mu od kilku(nastu/dziesięciu) lat, znamy jego historie i wspólnie z nim przeżywaliśmy wielkie sukcesy i jeszcze większe upadki i dramaty. Czujemy, że temu kierowcy należy się więcej niż dostał od losu i teraz, śledząc jego starty, chcemy by święcił triumfy.

Ale mimo to nie zauważyłem wśród kibiców wrogości, niechęci, dziwnych porównań czy udowadniania, kto jest bardziej polski. Nie zauważyłem chęci wywyższenia się. A przecież mowa tu o nas, którzy jesteśmy tylko fanami. Niestety, te negatywne przejawy usłyszałem w sobotę z ust kogoś, kto powinien być ponad to i znać swoją wartość, nie potrzebując poklepywania po plecach czy umniejszania czyichś zasług.

Rozmowa

 

Podczas transmisji z wyścigów długodystansowych w Eurosporcie, często przeprowadzane są rozmowy telefoniczne z przedstawicielami świata motorsportu i niezależnie od tego, czy lubimy ten format czy nie, trzeba przyznać, że wnoszą one sporo innego spojrzenia i wiedzy. Cieszy, że są do nich zapraszani również nasi juniorzy czy inżynierowie, o których pracy możemy dowiedzieć się więcej.

 

Rozmowy te miewają swoje minusy, choćby słabą jakość połączeń, niedopasowanie do samej transmisji (w ważnych momentach czy bez zauważenia przerwy reklamowej), ale wartość merytoryczna to rekompensuje. Częstym gościem tych rozmów jest założyciel Inter Europol Competition, Wojciech Śmiechowski. Regularnie mamy łączenia z nim np. w trakcie ważnych wydarzeń na torze, co daje dodatkowego smaczku.

Wczoraj mieliśmy do czynienia z kolejnym takim łączeniem ze Śmiechowskim. Pytany o przyszły sezon i plany startowe Inter Europol Competition, Pan Wojciech przekazał nam dobre wieści.

„Zdecydowaliśmy, że nadal będziemy startować w LMP2 dwoma samochodami, gdzie w jednym z nich będzie jechał Kuba. Będzie więc polski zawodnik w European Le Mans Series, gdzie wiele osób nam zarzucało, że w tym roku owszem, wystawiamy dużo samochodów, ale nie mamy żadnego polskiego zawodnika. Dla mnie to jest o tyle trochę dziwne, bo zawsze o tym mówię i bardzo mało osób zwraca na to uwagę, bo wszyscy się fascynują Robertem Kubicą tylko, że tak naprawdę w zawodach długodystansowych zawodnikiem nie jest kierowca tylko team proszę państwa” – mówił Wojciech Śmiechowski na antenie Eurosportu.

„Jesteśmy absolutnym polskim rodzynkiem w tych zawodach, jesteśmy polskim teamem, rdzennie polskim teamem, prowadzonym z Polski, z polską licencją. Jeszcze chciałem powiedzieć dodatkowo, że my cały czas jeździmy pod egidą PZMotu, promujemy PZMot, zawsze są nalepki PZMotu u nas. U Roberta tego nigdy nie ma. Więc mówienie, kto jest bardziej polski jest trochę dziwne, ale ok, dobrze, zostawmy niektórym to, co uważają. My bardzo promujemy polski motorsport, jesteśmy bardzo dumni z tego, że dzięki nam Polska coraz bardziej liczy się na tej mapie teamów wyścigowych, które stanowią wyznacznik dobrego ścigania się” – dodał.

 

Prowadzący rozmowę Andrzej Mielczarek wyraził wobec tych słów nadzieję, że to właśnie Inter Europol Competition wypromuje następcę Roberta Kubicy, który będzie miał bardzo zbliżone wyniki do Roberta bo ta uwaga mediów będzie mogła się podzielić. Chciał on już zacząć inny temat, ale wówczas w słowo wszedł mu Wojciech Śmiechowski.

„My nie jesteśmy w stanie wykreować kierowcy na poziomie Roberta Kubicy. To musi dokonać się na poziomie single seaterów, a my nie uczestniczymy w takiej. To są wszystko zawodnicy, którzy przychodzą z formuł i oni generalnie przychodzą z Formuły Pierwszej” – powiedział Śmiechowski.

„Prawda jest taka, że Robert Kubica w żadnej ze swoich załóg nigdy był zawodnikiem prowadzącym zespół, tylko zawsze był zawodnikiem drugim albo trzecim. Byli zawodnicy, którzy mieli obowiązek prowadzić i na nich skupiał się wynik czy dzięki nim ten wynik był uzyskiwany. Robert Kubica jest bardzo dobrym zawodnikiem, świetnie jeździ samochodem, ale no mimo wszystko najlepsze czasy już troszeczkę ma za sobą. Reklama, która jest oczywiście niesamowita i jest bardzo mocno popchnięta pieniędzmi Orlenu, ale to jest w dużym stopniu już reklama” – kontynuował.

Andrzej Mielczarek stwierdził, że Wojciech Śmiechowski zdruzgotał tymi wypowiedziami sympatyków Roberta Kubicy.

 

„No ja wiem, ale proszę spojrzeć na wyniki. Teraz też tak samo w Bahrajnie. Teraz też Robert ma najsłabszy czas” – zauważył Śmiechowski.

Komentarz

 

Myślę, że podobnie jak i mnie, również Was takie słowa zszokowały. Brzmiało to jak atak, swoisty wybuch czegoś, co zbierało się w Panu Wojciechu od dawna, jakiegoś nieukierunkowanego żalu, złości. Nie pytany bezpośrednio o Roberta, bez nawiązania ze strony redaktora, zaczął odnosić się do czegoś, co według mnie nie istnieje. Ale po kolei.

1. Czy tak wiele osób wypominało Inter Europolowi brak polskich kierowców w ELMS? Ja tego nie widziałem. Wiemy dobrze, jakie są wyścigi i Inter Europol nie jest tu wyjątkiem i nie prowadzi fundacji dla kierowców. Ekipa musi mieć budżet od kierowcy by ten mógł jeździć u nich i to normalne. Nikt o to pretensji nie ma. I brak polskich kierowców w ELMS to właśnie brak budżetu tych zawodników na starty.



2. „Wszyscy się fascynują Robertem Kubicą tylko”. Tu również się nie zgodzę. Nawet tu na blogu widziałem przez ostatnie lata mocne wsparcie Inter Europolu. Wspólnie kibicowaliśmy im w największych sukcesach, bardzo cieszyliśmy się z ich zwycięstwa w 24h Le Mans. I nie będę ściemniał – było sporo osób, które wolałyby, żeby to Robert wygrał tamten wyścig – ze względów, o których pisałem wyżej. Ale żeby mówić, że „wszyscy” fascynują się „tylko” Kubicą? To duża przesada. Niestety mam wrażenie, że są osoby z otoczenia Pana Wojciecha, które mu takie dziwne teorie podsuwają. A to nie jest prawda.

Ale jednocześnie trzeba być realistą – Robert Kubica ma ogromną rzeszę kibiców z różnych przedziałów wiekowych. I ci kibice idą za nim, gdzie on nie pójdzie. Wkurzano się o to w rajdach, ale mam wrażenie, że tam doceniono mocniej korzyści, jakie daje przyjście Roberta i jego kibiców, niż w „polskim długim dystansie”. Mam wrażenie, że takie wypowiedzi jak wyżej antagonizują dużą grupę kibiców zamiast ją zbliżać do Inter Europolu. Trochę to wygląda tak, jakby ci, którzy chcą być zauważani i doceniani, sami robili wrogów ze swoich potencjalnych nowych kibiców. I zamiast korzystać w fajny i pozytywny sposób ze znacznie większego zainteresowania wyścigami długodystansowymi w ostatnim czasie, mamy tworzenie niepotrzebnej wojenki i zrażanie do siebie. A wystarczy wprawne oko i ucho, żeby zobaczyć i usłyszeć, że Robert Kubica oficjalnie wypowiada się pozytywnie o Inter Europolu, niezależnie od okoliczności. I nawet jeżeli to tylko dyplomacja, to właśnie taka dyplomacja powinna być standardem u „tych na górze”.

3. Kwestia mówienia, co jest bardziej polskie, a co nie, jest dla mnie mało zrozumiała, choć jest powtórzeniem pewnego schematu, słyszanego czasem w transmisjach, jak to powinniśmy bardziej kibicować polskiemu zespołowi z polskim kierowcą niż tylko polskiemu kierowcy w zespole z inną licencją. Nigdy nie rozumiałem tego wartościowania, uprawianego przez niektórych komentatorów. Każdy kibicuje komu chce, ale zgadzam się, że powinniśmy wspierać naszych, wspierać Polaków. Wspierać historię dochodzenia do szczytów motorsportu. I tu zarówno Kubica jak i Inter Europol Competition mają sporo wspólnego bo wywodząc się z takiego rynku a nie innego, osiągnęli w swoich dziedzinach szczyty. I myślę, że kibice dobrze wiedzą, jak to jest z tą „polskością” i licytowanie się na nią nie ma sensu. Przesadzając w drugą stronę, nikt nie trzyma kciuków za Team Virage (jeżdżą z polską licencją) tak mocno jak za IEC czy zespoły Roberta Kubicy.

Oczywiście wiemy, jak ważny jest zespół w wyścigach długodystansowych i że to znajdująca się przy nim flaga jest na równi z flagą przy nazwisku kierowcy. Ale – co zauważa Pan Wojciech Śmiechowski – nie o same barwy chodzi. Trochę tu mi się przypomina dyskusja sejmowa z „Dnia Świra” i parafrazując ją można napisać: „Moja polskość jest bardziej polska niż twoja”. Bo ja totalnie nie wiem, kto niby w kontekście Roberta mówi, że on jest „bardziej polski” niż zespół Inter Europolu bez polskiego kierowcy?



Swoją drogą, pamiętam, jak starałem się, swoimi drogami, interweniować w Inter Europol Copetition by przysyłali informacje prasowe do mediów po polsku i zamieszczali wpisy w social mediach w naszym języku by przybliżyć się do polskich kibiców. Odkąd ekipą zarządza Kuba Śmiechowski, jest firma, która przesyła wszystko po polsku mediom.

4. Niezbyt wiem, co ma do tego wszystkiego nalepka PZMotu, ale może ten temat, w świetle początków Roberta Kubicy w kartingu i obecnego „wsparcia duchowego” juniorów walczących o Formułę 3, pominę. Napiszę tylko, że to chyba PZMot jest od promowania zespołów i kierowców, a nie odwrotnie?

5. „My bardzo promujemy polski motorsport, jesteśmy bardzo dumni z tego, że dzięki nam Polska coraz bardziej liczy się na tej mapie teamów wyścigowych, które stanowią wyznacznik dobrego ścigania się” – zgadzam się i popieram w 100%. Bez żadnej ironii itp.

6. Tezy dotyczące tego, że Robert Kubica w „żadnej ze swoich załóg nigdy był zawodnikiem prowadzącym zespół, tylko zawsze był zawodnikiem drugim albo trzecim” są bardzo intrygujące. Zostawię to bez komentarza, bo przecież każdy ma prawo do własnej opinii. Mógłbym tu cytować wypowiedzi Roberta o kompromisie, przytaczać dane dotyczące wagi itp, ale to raczej nie ma sensu. Pan Wojciech ma prawo do takiej opinii.

Absolutnie nie mogę się jednak zgodzić z twierdzeniem, że „Robert Kubica to reklama” bo sugeruje ono, że Robert wyników nie ma, a kibice są tylko dlatego, że idą na to pieniądze Orlenu. No chyba, że ja coś źle rozumiem. To Robert Kubica promuje Orlen, a nie odwrotnie. To Orlen liczy na kibiców Kubicy, a nie Kubica na kibiców Orlenu. To Orlen korzysta z wyników sportowych Kubicy. Naprawdę nie wiem co autor miał tu na myśli. Czy to, że bez Orlenu Kubica nigdzie by nie jeździł? Cóż, to byłoby odważne stwierdzenie.

7. I na koniec trochę faktów:

Oto statystyki zespołu AF Corse #83 z wyścigu 8h Bahrajnu. Na sytuację dotyczącą czasów z tego wyścigu powoływał się Pan Wojciech Śmiechowski, podpierając swoje tezy o „drugim lub trzecim kierowcy”, reklamie i najlepszych latach za sobą. Szkoda tylko AF Corse, że się nie pokapowali i dali Kubicy jechać 2x dłużej niż innym. No i że dali mu się kwalifikować aż 3 razy w tym sezonie. Zagadką pozostanie, jak on wykręcił najlepszą średnią czasówek ze wszystkich kierowców.



statystyki AF Corse 2024 wec

I jeszcze sukcesy Roberta w długim dystansie
– 2 tytuły ELMS w dwóch sezonach jazd (łącznie 4 zwycięstwa w wyścigach) z dwoma różnymi zespołami
– Wygrany wyścig w Hypercarach WEC
– Mistrzostwo LMP2 WEC (3 zwycięstwa w wyścigach)
– Dwa razy 2. miejsce w 24h Le Mans
– 2. miejsce w Wingfoot Award dla kierowców LMP2 w sezonie 2023 WEC



W sumie…

 

Nie wiem czy potrzebnie się rozpisałem. Bo chyba tę wypowiedź Wojciecha Śmiechowskiego najlepiej byłoby sklasyfikować jako niefortunną, wynikającą ze zmęczenia czy czegoś innego. Bo była ona zupełnie niepotrzebna i powinna zostać szybko zapomniana. Pan Wojciech i kilka innych osób muszą zrozumieć, że nie ma tu żadnej wojny między kibicami. Ja widzę wspólne wspieranie naszych rodaków w wyścigach. Mamy ich tak niewielu, że cieszymy się każdym zespołem i kierowcą. Nie ma potrzeby przypominać, komu mamy kibicować i kto jest bardziej polski. To totalnie zbędne. Nie ma złej krwi.

Mam ogromną nadzieję, że te wypowiedzi nie wpłyną w żaden sposób na Wasze postrzeganie kierowców i zespołu Inter Europol Competition. Kuba Śmiechowski wielokrotnie pozytywnie wypowiadał się o Robercie i ma do niego duży szacunek. A my szanujemy Kubę i kibicujemy mu. Nie chcemy żadnej wojenki, chcemy razem cieszyć się startami i sukcesami.

Prośba do Was, by te niefortunne słowa nie rzutowały na Wasze odczucia dotyczące IEC. Kibicujmy im nadal i cieszmy się, że mamy tak mocną markę w wyścigach.

Odwiedzajcie fabrykę IEC w Małopolu, jest tam świetna kolekcja aut, również Roberta Kubicy i dajcie im wsparcie w social mediach. Zasługują na to. Bardzo proszę o kulturalną dyskusję w komentarzach.



Podziel się wpisem:

Najnowsze wpisy na blogu:

baner-RK2020

Najnowsze wpisy

Archiwum

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Najbliższe Grand Prix F1

GP Australii

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Piątek, 6 grudnia
godz. 10:30 – 1. Trening
godz. 14:00 – 2. Trening

Sobota, 7 grudnia
godz. 11:30 – 3. trening
godz. 15:00 – Kwalifikacje

Niedziela, 8 grudnia
godz. 14:00 – Wyścig

Najbliższy start Kubicy

8h Kataru

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Popularne tagi