George Russell przed rozpoczęciem ścigania w Las Vegas, nie wierzył, że Mercedes będzie szybki na ulicznym torze. Przyznał, że chciał skorzystać ze starego silnika by ten świeższy oszczędzić na dwie ostatnie rundy sezonu.
To był najlepszy weekend wyścigowy George Russella w karierze. Był bardzo szybki w treningach, następnie zdominował kwalifikacje, a wyścig kontrolował od startu do mety, pewnie wygrywając po raz trzeci w karierze.
„Mam lot za kilka godzin, ale na pewno nim nie polecę. Będę tu świętował zwycięstwo w tym wyjątkowym miejscu. Dominowaliśmy w ten weekend, zdobyliśmy pole position, wygraliśmy. Po dobrym starcie tylko czekałem aż coś się wydarzy bo poprzednio gdy startowałem z pole position to był totalny chaos w wyścigach. Ale dziś było bardzo spokojnie i jestem bardzo szczęśliwy” – mówił Russell tuż po zakończeniu wyścigu.
Here comes George! 😁
The all-conquering @MercedesAMGF1 celebrate their Vegas 1-2 in style 🥳#F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/UrFWdgt3xb
— Formula 1 (@F1) November 24, 2024
Tak mocna forma Mercedesa była niespodzianką dla samego kierowcy.
„Przystępując do trzech ostatnich wyścigów, spoglądałem bardziej na Katar. Był nawet moment, gdy chciałem wyjąć mój najświeższy silnik i na Las Vegas założyć starszy by w Katarze mieć jak najwięcej szans. Cieszę się, że tego nie zrobiłem” – powiedział George.
„To była prawdziwa niespodzianka, że mieliśmy tu tak mocne tempo. Po pole position byłem bardzo zadowolony. Rozstrzygnęliśmy ten wyścig na pierwszym stincie, który był niesamowity. Od tamtej pory wiedziałem, że stracę zwycięstwo tylko jeżeli dojdzie do ziarnienia opon. Na wszelki wypadek zarządzałem więc nimi i dbałem o to by dojechać do mety” – dodaje Russell.
Vegas baby! What an unbelievable day 🤩 pic.twitter.com/3KTI80Wzr3
— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) November 24, 2024
Mercedes był jednym z tych zespołów, których dotknęła nowa dyrektywa dotycząca chronienia przez zespoły deski pod podłogą. Russell przyznaje, że w Las Vegas nie było problemu z jej zużywaniem, ale trzeba było pójść na inne kompromisy.
„Nie jest sekretem, że mamy problemy na wyboistych torach i musieliśmy podnieść samochód dość mocno” – przyznaje George.
Na podstawie: racefans.net