Wiemy, którego kierowcę zastąpi Phil Hanson w składzie Ferrari 499P, wystawianego przez AF Corse #83. Szef zespołu wypowiedział się również o Robercie Kubicy.
Robert Shwartzman, Robert Kubica i Yifey Ye stanowili bardzo szybki skład kierowców w sezonie 2024 Długodystansowych Mistrzostw Świata, często walcząc w czołówce rund.
Zmiana
Od kilku dni wiemy, że nie będą oni już stanowić składu ekipy #83 w przyszłym roku, gdyż ogłoszony został w nim Phil Hanson.
„AF Corse wiedziało, że Robert Shwartzman idzie gdzie indziej, poza wyścigi endurance i w drugiej połowie sezonu rozpoczęliśmy rozmowy” – przyznał Hanson w rozmowie z motorsportweek.com
W piątek Ferrari potwierdziło – Robert Shwartzman nie będzie w przyszłym sezonie jeździł w WEC. Kierowca AF Corse #83 chce wrócić do single seaterów i niemal pewne jest jego przejście do ekipy Premy w IndyCar.
„Zdecydował, że wybierze coś innego i w pełni to szanujemy” – mówi Antonello Coletta w rozmowie ze sportscar365.com.
Shwartzman jest związany z Ferrari od 2017 roku. Jako junior ekipy z Maranello jeździł w Formule 3, Formule 2, brał udział w pierwszych treningach Formuły 1 i testach tej serii.
Co z Kubicą?
Jak będzie zatem ostatecznie wyglądał skład AF Corse #83? Pewne jest, że będą stanowić go Yifey Ye i Phil Hanson. A co z Robertem Kubicą?
„Ważne jest dla nas posiadanie najmocniejszego składu, jak to możliwe. Jeżeli będzie taka konieczność, dokonamy kolejnej zmiany, ale w tym momencie chcielibyśmy zostać w tym samym układzie” – mówi Coletta.
Chciałbym on, żeby Robert Kubica został w zespole.
„Mam nadzieję, że Robert zostanie w aucie #83. Wiem, że w ten weekend Robert i Amato Ferrari będą mieli decydujące spotkanie. Marzymy o tym, by Robert został z nami ponieważ wszyscy znamy jego wartość, jego doświadczenie. Wierzę, że jest cenny dla wszystkich naszych projektów, nie tylko auta numer 83” – mówi Coletta.
Robert Kubica podkreślał w rozmowie z Iwoną Hołod, że jego priorytetem na sezon 2025 jest 24h Le Mans i dokona wyboru najlepszego możliwego auta do wygrania tego wyścigu. Ferrari 499P wygrywało obie edycje tego kultowego wyścigu, w którym startowało.