Po piątkowych treningach przed Grand Prix Las Vegas kierowcy Formuły 1 zgłaszali, że na torze unosi się charakterystyczny zapach… marihuany.
Las Vegas to stolica zabawy w USA i atmosferę w tym mieście można określić jako bardzo lekką – również podczas weekendów wyścigowych Formuły 1.
Kierowcy doświadczyli tego na własnej skórze, zgłaszając po piątku dość interesujący problem. Jako pierwszy zwrócił na niego uwagę Sergio Perez po treningach do GP Las Vegas.
„Zapach marihuany wokół toru jest naprawdę mocny. Przez całą noc. Jestem tym już trochę zmęczony. Ilość jest nieprawdopodobna. Zapewne wszyscy kierowcy będą o tym mówić” – powiedział kierowca Red Bulla.
Do sprawy odniósł się również – w żartobliwy sposób – Franco Colapinto.
„Tak, czuć trawę. Jeżeli przetestowaliby teraz kierowców, myślę, że wszyscy byliby pozytywni” – stwierdza Argentyńczyk.
Trzeba przyznać, że taka sytuacja tworzy dość niebezpieczną mieszankę.
Na podstawie: express.co.uk
fot. Williams