:
Znamy 8 z 9 kierowców, którzy w przyszłym roku będą jeździli Hypercarem Ferrari 499P w Długodystansowych Mistrzostwach Świata. Jedyną niewiadomą jest Robert Kubica.
Ferrari przygotowało do kategorii Hypercar bardzo mocne auto, które wygrało obie edycje 24h Le Mans, w których startowało. Jedyne zwycięstwo poza 24h Le Mans odniosła prywatna ekipa #83, triumfując na Circuit of the Americas.
Przed 8h Bahrajnu zostało ogłoszone, że z zespołu odejdzie Robert Shwartzman, który został już potwierdzony w serii IndyCar w zespole Premy.
„AF Corse jest otwarte jeżeli chodzi o wybory kierowców, ale działa zgodnie z celami Ferrari. Cieszymy się autonomią w aucie prywatnym. W ubiegłym roku nadarzyła się okazja ze Shwartzmanem, który został wychowany w naszej akademii i zasługiwał na szansę. Dziś Robert wybrał nowe wyzwanie i biorąc pod uwagę jego wiek, szanujemy jego decyzję. AF Corse wróciło na rynek i dokonało własnych przemyśleń” – mówi w rozmowie z Autosportem Antonello Colletta, szef programu endurance Ferrari.
Wiemy już, że kierowcą, który zastąpi Roberta Shwartzmana jest Phil Hanson.
„Jesteśmy zadowoleni z wyboru Phila. Jest młodym chłopakiem, który radził sobie bardzo dobrze, wiele wygrywał. Nie planujemy umieszczać innego kierowcy Ferrari wspólnie z Yifeyem ponieważ wszyscy kierowcy Akademii Ferrari mają dobrze zdefiniowane programy i ścieżki karier. Nie byłoby dobrze im przeszkadzać. Pójdziemy własną drogą i zobaczymy, co się stanie” – mówi Coletta.
„Jesteśmy przekonani, że Phil będzie doskonałym kierowcą w walce o tytuł wśród zespołów prywatnych, którego w tym roku nie ustało nam się zdobyć z powodu szeregu problemów. Jeden z nich wystąpił na Le Mans ze względu na awarię. Nasze auto było tam bardzo konkurencyjne. Inny kłopot mieliśmy na Spa, gdzie wygrał nasz bezpośredni rywal” – dodaje.
Innym rozważanym kierowcą był Alessio Rovera, który bardzo dobrze spisuje się w autach LMGT3.
„Rovera jest młody i bardzo szybki. Jest rezerwowym naszego programu LMH i testował auto. W tym momencie liczymy na niego w programie GT3, ale w przyszłości nie da się wykluczyć, że będzie w LMH. Jeździ w LMP2 by trenować w prototypach i może być rozważany do jednego z naszych trzech 499P” – mówi Coletta, podkreślając, że mają obecnie bardzo mocne składy kierowców.
„Próbowaliśmy stworzyć spójną grupę i mamy bardzo szybkich kierowców. Wyzwaniem w takim gronie jest utrzymanie wzajemnego szacunku i przyjaźni między nimi. I udało się to, co pokazuje 24h Le Mans, wygrane przez dwie różne załogi” – zaznacza.
Hypercar Ferrari jest bardzo atrakcyjny dla wielu zawodników, którzy chcieliby dołączyć do tego programu.
„To bardzo miłe, że wielu kierowców w padoku przychodzi do nas, pytając o możliwość jazdy z nami. Jest to źródło satysfakcji ponieważ pokazuje, że jesteśmy celem dla zawodników. Jesteśmy dobrym zespołem z szybkim samochodem. Przede wszystkim cenimy sobie dobrą atmosferę w zespole, która w porównaniu z dobrym autem daje nam spokojną głowę”.
Wcześniej podkreślał on, że bardzo chciałby, aby w zespole nadal jeździł Robert Kubica.
Pytany o konkurencyjność prywatnego Ferrari 499P w stosunku do aut fabrycznych, zapewnia, że nie różnią się one od siebie i wszystkie jeżdżą na tych samych zasadach.
„Celem Ferrari jest mieć trzy konkurencyjne i równe samochody i wszyscy nad tym pracujemy. Odbywamy spotkania z kierowcami, którzy nie są zawodnikami fabrycznymi jak Kubica czy Hanson. Jesteśmy w tej samej rodzinie i to godne podkreślenia. W przyszłości niektóre rzeczy mogą sie zmienić, ale na dziś ścigamy się na tych samych warunkach”.
Niektórzy producenci Hypercarów – na przykład Porsche – zdecydowali się wystawiać w przyszłym sezonie we wszystkich wyścigach oprócz 24h Le Mans załogi dwuosobowe. Czy Ferrari rozważało taką opcję?
„To może sprawdzić się w wyścigach 6-godzinnych ponieważ zespoły z dwoma kierowcami mogą rozważyć różne strategie. My zdecydowaliśmy się na pozostanie przy trzyosobowych składach” – wyjaśnia Coletta.
Na podstawie: Autosport.com