Z dziewiątego na szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów przesunęła się ekipa Alpine po Grand Prix Brazylii. I będzie to miało swoje pozytywne konsekwencje.
Alpine zaliczyło fenomenalne Grand Prix Brazylii. Równa jazda kierowców sprawiła, że wykorzystali oni dobre tempo bolidów na mokrym torze, a strategia zespołu pozwoliła im na awans na najwyższe miejsca.
Ostatecznie Esteban Ocon i Pierre Gasly dojechali na 2. i 3. miejscu, potrajając tegoroczny dorobek punktowy zespołu.
Ze znaczenia tego wyniku dla francuskiej ekipy, również w kontekście finansów, zdaje sobie sprawę główny doradca ekipy, Flavio Briatore.
„Z dziewiątego miejsca na szóste miejsce to nie jest 30 milionów euro, to 29,2 mln. To pierwsza rzecz, którą sprawdziłem. W każdym razie, było to fantastyczne Grand Prix” – mówi Briatore w rozmowie ze Sky Italia.
Zdaje on sobie jednak sprawę, że ten wynik był w sporym stopniu wynikiem warunków i szczęścia.
„Nie odbierając nic niesamowitym w deszczu Oconowi i Gasliemu, którzy jechali bardzo dobrze, to trzeba przyznać, że mieliśmy szczęście. Deszcz pomógł nam wyrównać niedobory silnika. W mokrych warunkach jednostka napędowa miała mniejsze znaczenie, ale przed sezonem 2025 musimy nadrobić stratę, która wynosi teraz 3-4 dziesiąte sekundy z samego silnika. Wiemy, że musimy się poprawiać też w kwestii aerodynamiki i poznawania opon” – mówi Briatore.
That’s a damn cool hula hoop, Pierre 😜 pic.twitter.com/E7GIF3ovC8
— BWT Alpine Formula One Team (@AlpineF1Team) November 5, 2024
Alpine nie może jednak osiadać na laurach i musi skupić się teraz na obronie tego miejsca. Ma zaledwie 3 punkty przewagi nad Haasem i 5 punktów więcej od Visa CashApp RB.
Kolejny wyścig Formuły 1 zostanie rozegrany pomiędzy 22 a 24 listopada w Las Vegas. Briatore wie, że końcówka sezonu nie będzie korzystna dla jego ekipy.
„Niestety, nie sądzę by w którymś z tych wyścigów padało. Z pewnością w Las Vegas będziemy cierpieć bardziej, bo to tor silnikowy” – dodaje Flavio.
Na podstawie: Sky Sports
fot. Alpine F1 Team