Kacper Sztuka w rozmowie ze sport.pl podsumował swój sezon 2024 i powiedział, w jaką serię celuje na przyszły rok. Najpierw jednak musi zebrać na nią budżet.
Sztuka przejechał rozczarowujący sezon w barwach MP Motorsport w Formule 3. Zajął dopiero 27. miejsce w klasyfikacji generalnej i był najsłabszym zawodnikiem swojej ekipy.
Na te wyniki złożyło się wiele czynników, o czym mówi nasz kierowca.
„Na pewno nie był on pełen szczęścia. Raczej jak coś mogło pójść nie tak, to poszło nie tak. Mój brak doświadczenia też nie pomagał. Też wiele innych elementów na to się składało, np. przez pierwsze dwa przejazdy w kwalifikacjach byłem w pierwszej połowie stawki, a w ostatnim przejeździe praktycznie w ogóle się nie poprawiałem. To na pewno było związane z brakiem doświadczenia, z presją w pierwszych rundach” – mówi Sztuka.
„Były też losowe sytuacje, jak w ostatniej rundzie, kiedy zepsuło się auto. Albo elektronika wysiadała i nie mogłem przejechać treningu. Były sytuacje pechowe i takie, w których mogłem zrobić coś innego. Nie był to sezon, w którym przez przypadek zadziało się coś dobrego. Wszystko, co robiłem, musiało być wypracowane. Ale myślę, że to jest też cecha charakterystyczna debiutanckiego sezonu. Nic nie przychodziło łatwo i wszystko musiało wyjść idealnie, żeby wynik był dobry. Decydowały detale. Poza tym poziom był naprawdę wysoki” – dodaje Polak.
Dlaczego – dla nabrania doświadczenia – Sztuka nie przejechał sezonu zimowego w jakiejś serii?
„Był problem z budżetem i muszę to wyjaśnić. Jak najbardziej były chęci, żeby przejechać wszystko, co możliwe, żeby potestować tyle, ile się da. To był nasz cel. Ale pieniądze, które zebraliśmy, wystarczały tylko na sezon F3. Nie było zatem mowy o innych seriach wyścigowych, np. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, czy też o testach w starym bolidzie F3. Chciałbym pojechać w jakichś zimowych mistrzostwach, tak jak reszta stawki. Szczególnie, że w zeszłym roku jechałem w Winter Series i to było bardzo pomocne, byłem już w rytmie wyścigowym. W sumie jak najczęstsza jazda jest potrzebna, jeśli chce się walczyć o wysokie lokaty. Zimowe serie dają przewagę, szczególnie na starcie sezonu” – mówi Sztuka.
Nie bez znaczenia była również oferta Red Bull Junior Team, obejmująca starty właśnie w Formule 3.
„Mając ofertę na stole i akademię Red Bulla za sobą, ciężko odmówić. Dlatego w pełni rozumiem naszą decyzję podjętą wtedy, żeby się zdecydować na F3. Mimo tego, że mało jeździłem tym bolidem. Taka szansa mogła się już nie powtórzyć. Skorzystaliśmy z okazji. Nawet gdybym został mistrzem FRECA, to nie ma gwarancji, że wtedy dostałbym ofertę i poszedłbym do F3. Patrząc na wyniki, to chciałbym coś zmienić. Najlepiej byłoby pojeździć więcej i potestować. Ale stało się, poszedłem do F3. Czasu nie cofniemy, ale gdybym mógł go cofnąć, to wziąłbym pod uwagę inną opcję” – wyjaśnia Kacper.
Rozstanie z Akademią Red Bulla było krótkie i dość bolesne dla Kacpra.
„Zorganizowano spotkanie, na którym byliśmy ja i Helmut Marko. Osobiście mi przekazał, że Red Bull nie chce ze mną kontynuować współpracy. I w sumie na tym się spotkanie skończyło. Marko jest znany z tego, że spotkania z nim są krótkie i treściwe – zarówno przy nawiązywaniu współpracy, jak i jej zakończeniu. To było suche przekazane informacji. Stało się to szybko. To było jednostronne, ze strony Red Bulla. Nie było wcześniej żadnych sygnałów, żadnych wytycznych. Po prostu jedna decyzja, pożegnanie bez pytań” – mówi Sztuka.
Jednocześnie odpiera on zarzuty, że wpływ na decyzję Red Bulla miała postawa jego ojca.
„Myślę, że te wypowiedzi to był jakiś wynik frustracji i przypominana sobie tych najgorszych momentów sezonu. Nie wiem, skąd miał takie informacje na temat mojego ojca, bo jedyny kontakt osobisty, jaki mieliśmy z Marko, to był zaraz przed nawiązaniem współpracy z Red Bullem i zaraz po jej zakończeniu. Później nie mieliśmy żadnego kontaktu z nim. Jeżeli coś mówił na temat mojego ojca, to miał informacje z trzeciej ręki, do tego nierzetelne i niesprawdzone. Nie było żadnych konfrontacji lub rozmów po wyścigach. Nawet nie rozmawiał z moim tatą” – wyjaśnia Kacper.
Teraz przed Kacprem starania o zapewnienie sobie kolejnego sezonu startów. Przyznaje on, że większych szans na starty w Formule 2 już nie ma.
„Celujemy w F3, bo na F2 jest już za późno, tam większość miejsc jest zajętych. Chyba, że nagle zwolniłoby się jedno i byłyby pieniądze na to, to starty w F2 byłyby możliwe. Ale na razie skupiamy się, żeby zebrać pieniądze na Formułę 3 i wystartować w dobrym zespole” – mówi Sztuka.
Obecnie trwa kompletowanie budżetu. Sztuka nie wyklucza dalszej współpracy z Orlenem.
„Walka jest na torze i poza nim. Walczymy o to, by zebrać budżet na przyszły sezon. Czasu nie jest dużo. Widzimy, jak szybko zniknęły fotele w Formule 2, w Formule 3 też jest to na finiszu. Spotykamy się, prowadzimy rozmowy, aby nawiązać współpracę ze sponsorami. Gdyby znalazły się pieniądze już teraz, to bylibyśmy w stanie podpisać umowę z którymś z lepszych zespołów. Jesteśmy cały czas w dialogu z Orlenem. Myślę, że współpraca, którą do tej prowadziliśmy, była owocna, obie strony były zadowolone i liczymy na jej kontynuację” – wyjaśnia kierowca.
Całą rozmowę z nim przeczytacie tutaj.
Na podstawie: Nowy Kubica boleśnie zderzył się ze ścianą. „Nawet nie rozmawiał z moim tatą”