KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 100 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

jpeg-optimizer_logo-powrot-roberta

MENU:

Patroni (dołącz tutaj!):
Mariusz Kupczyński, Tomasz Bartoszek, Maciej Wiśniak, RkamilC, Przemyslaw Lowkiewicz, Maciej Dziubiński, Piotr Bijakowski, Lukas Hewner, Grzejnik, Stalowy Jaro, Mateusz Pabiańczyk, Marcin Starczewski, Pawel Licznerski, Tomasz Jakubiec, Jędrzej Otręba, Piotr czyli Czopas Dziewulski, Robert Piórkowski, Sławek Kret, Rafal Lesny, Maciej Stankiewicz, Maciek Kowalczyk, Grzegorz Pliś, Szczepan Jędrusik, szymon034, Marcin Rentflejsz, Kamil G, Izabela Ch, Maks Szmytkowski, Mateusz Wanat, Marcin Parzych, Tomasz Ignaczak, Grzegorz Wojtaszewski, Michał Delmanowicz, Wojciech Zalewski, Paweł Kozłowski
Wsparli w ostatnich 7 dniach: Wesprzyj tutaj!
Archetype, Esox33, Szymon034, Gnusma, Xandi, Bartek, Dymek, Wojtek, Mateusz G.
PZM logo

PZMot o wsparciu juniorów: Duchowe. Czy można zrobić więcej dla naszych kierowców?



Na ile Polski Związek Motorowy mógłby robić więcej przy wspieraniu naszych juniorów? Co sam związek mówi o tej kwestii?

Nie jest to temat, który z osobistego punktu widzenia podejmuje mi się łatwo. Nie lubię kreowania kozłów ofiarnych, zrzucania winy na jednostkę czy grupę oraz utrwalania stereotypów na temat działania organizacji. Zwłaszcza, że świat motorsportu jest bardzo skomplikowany, a sytuacja zawodników jest zależna od mnóstwa czynników.

Z drugiej strony wiem, że czasem niektóre wypowiedzi lub działania (a raczej ich brak) aż się proszą o mocną reakcję.

Wywiad

 

Zarzewiem dyskusji, jaka powstała wśród kibiców wyścigów wokół Polskiego Związku Motorowego jest wsparcie młodych kierowców i to, że zawodnicy często są pozostawieni samymi sobie w szukaniu wsparcia.



Wywiad z Jarosławem Noworólem, Przewodniczącym Głównej Komisji Sportów Samochodowych Polskiego Związku Motorowego, opublikował dziennikarz Viaplay, Jan Olejniczak.

Pada w nim kilka cytatów, które wprost rozwścieczyły kibiców w social mediach.

„Bardzo cieszymy się, że nasz kadrowicz osiąga bardzo dobrze wyniki w tej brytyjskiej serii. To duże osiągnięcie i wszyscy trzymaliśmy kciuki za niego. Nie jesteśmy też w stanie być na tych zawodach, choć byśmy bardzo chcieli, ale obowiązki na to nie pozwalają. Bardzo się cieszymy i duchowo wspieramy Tymoteusza w jego karierze i chcemy by każdy rozwijał się tak, jak on” – mówi Noworól.

Działacz podkreśla, że możliwości PZMot są bardzo ograniczone w kontekście wymiernego wsparcia kierowców poszczególnych dyscyplin.

„Nie bardzo wiem, jaki był kontakt Tymka z Polskim Związkiem Motorowym. Trzeba wiedzieć, że PZMot dysponuje bardzo okrojonymi dotacjami z Ministerstwa Sportu. Nie jesteśmy zaliczani do sportów olimpijskich, a ten sport jest bardzo drogi. PZMot nie jest w stanie wesprzeć go na takim poziomie, jakiego potrzeba w jego serii bo to są niebotyczne koszty” – mówi Noworól.



Jedną z opcji jest wsparcie promocyjne poprzez wydarzenia, organizowane przez PZMot. Działacz zwraca jednak uwagę, że wsparcie powinno działać na zasadzie „coś za coś”.

„Ci młodzi zawodnicy całą swoją karierę kierowali, oczywiście w porozumieniu z rodzicami, zagranicą. Tymek jest tego przykładem. Bardzo dużo startował w kartingu zagranicznym. Potem startował w 2022 roku w Hiszpanii, teraz w brytyjskiej serii i tak naprawdę niewiele go łączy z Polską. On niewiele tutaj u nas dał z siebie, niewiele startował. Oczywiście bardzo dobrze, że tak jest bo ma od razu kontakt z tym wielki światem wyścigów” – mówi Noworól.

„I ja to oczywiście rozumiem, ale z drugiej strony musi być ta pewna wymiana, ta dwustronność. Ja na przykład Tymka nigdy nie spotkałem na swojej drodze. Oczywiście nie jestem na wszystkich zawodach, ale zadam pytanie czy Tymek pojawia się na zawodach w Polsce – nie jako zawodnik tylko w formie spotkania się z kibicami, z władzami PZMot. Być może prezes PZMot spotkał się z Tymkiem i rozmawiali” – dodaje działacz.

Jednocześnie zauważa on, że „pewnie prezes PZMot ma możliwość prowadzenia rozmów w sprawie wsparcia czy to w spółkach skarbu państwa czy wśród spółek prywatnych”.

 

„Jeżeli liczą na wsparcie rzędu 20-30 tys. złotych to pewnie na takie wsparcie mogą liczyć. Ale jeżeli chodzi o ich potrzeby to nawet nie jest to kropla. I pewnie w tym kontekście uważają, że nie są w stanie liczyć na wsparcie. Ale takich zawodników mamy bardzo wielu” – mówi Noworól.

Całą rozmowę obejrzycie tutaj.

Reakcja

 

Słowa o wsparciu duchowym, o dawaniu czegoś od siebie czy braku związku z Polską wywołały oburzenie kibiców. I rzeczywiście trzeba przyznać, że nie brzmią dobrze, zwłaszcza biorąc pod uwagę możliwości, jakie do rozwoju mają młodzi polscy kierowcy w naszym kraju.

Dość powiedzieć, że są kierowcy, którzy rozważali zmianę licencji na inną bo to od razu wiązałoby się ze znacznie większymi możliwościami finansowymi.

 

Ode mnie

 

Jak w wielu kwestiach, podobnie i w tej moje zdanie różni się trochę od zdania ogółu. Być może dlatego, że nieco bardziej znam urzędowe/państwowe realia, być może dlatego, że staram się wejść w skórę drugiej strony zanim skrytykuję.

I zdaję sobie sprawę, że PZMot nie jest w stanie dać czy „załatwić” wszystkich pieniędzy danemu zawodnikowi. A nawet jakby to zrobił w tej czy innej formie to (zapewne słusznie) pozostali wystąpiliby do sądu, dlaczego to nie oni dostali.

Niestety motorsport jest w naszym kraju w erze kamienia łupanego i niezbyt widać chęci do udania się na ścieżkę ewolucji. Choć tu potrzebna jest raczej rewolucja – wywrócenie całego systemu do góry nogami, poszukanie źródeł finansowania i promocji, dających znacznie większe możliwości. Zarówno z poziomu centralnego, jak i regionalnego.

Polacy niestety jeszcze nie rozumieją motorsportu, nie wykształciły się tu tradycje, które teraz można byłoby kultywować, a zaszłości historyczne sprawiają, że nadal to sport postrzegany jako nie tyle drogi co za drogi do uprawiania.

 

W obecnej, po PRL-owskiej strukturze, PZMot ma ograniczone możliwości i to jest fakt. Chodzi nie tylko o mały (jak na świat motorsportu) budżet, ale też o ograniczenia prawne. To przestarzała i skostniała organizacja, która wymagałaby kompleksowych rozwiązań. Ale warto zapytać, czy w ramach swoich możliwości robi wystarczająco dużo by pomóc takim zawodnikom, jak Kucharczyk? Raczej nie.

PZMot kojarzę w Polsce głównie z rajdów i nieco z kartingu. O wyścigach dawno w Polsce zapomniano. I to nie jest wina tylko PZMotu, ale też niektórych Automobilklubów oraz zarządców obiektów. Urodziłem się, wychowałem i mieszkam kilka kilometrów od Toru Kielce. Jego nitkę „przejeżdżałem” tysiące razy w ramach drogi krajowej. Ale zamknięcia 74-ki na potrzeby zawodów pamiętam ostatnio w 2003 roku.

Kultury wyścigów i pieniędzy na nie nie ma, ale to nie znaczy, że nic motorsportowego w Miedzianej Górze się nie dzieje. Są Driftingowe Mistrzostwa Polski, są SuperOS-y, są szkolenia. Ale nam to nie wystarczy. Dopiero niedawno powstała tam sekcja kartingowa.

Zmierzając do końca, to nie jest tak, że „leśne dziadki” z PZMot mają możliwość załatwienia naszym kierowcom budżetów i tego nie robią. Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie ma tam wystarczających chęci pomocy naszym zawodnikom.

Oczywiście wiem, że wszystkim pomóc się nie da, a pieniędzy potrzebuje każdy zawodnik. Jedni ze skompletowaniem budżetu mają mniejsze problemy, inni większe.

 

Jednocześnie trzeba zauważyć, że są kierowcy chętniej włączający się w promocję motorsportu przy okazji imprez PZMot i ci, którzy tego unikają. Ale niezależnie od tego, o którym kierowcy mowa, obie grupy zgodnie powtarzają: nie jesteśmy zadowoleni z działań PZMot w naszej sprawie.

Konkrety

 

Nie lubię nie konstruktywnej krytyki. Dlatego w moim ograniczonym zakresie, spróbowałem pomyśleć o tym, co PZMot w ramach swoich możliwości mógłby zrobić dla takich kierowców jak Tymek.

1) Promocja: Profile PZMot w social mediach nie są prowadzone rewelacyjnie, choć ja ekspertem w tym nie jestem. Co prawda postów i informacji jest sporo, ale wszystko to w dość suchej i mało atrakcyjnej dla młodego odbiorcy formie.

Chodzi jednak głównie nie o promocję do kibiców, a do sponsorów i partnerów. O zbliżenie ich do wielkich pieniędzy.

Ważne byłoby też umożliwianie kierowcom częstszych wywiadów w mediach, pokazywanie ich szerszej społeczności niż tylko motorsportowej.

2) Tory: Jak kania dżdżu potrzebujemy profesjonalnego toru wyścigowego, na którym będą gościć duże serie, na którym będzie można trenować. To ogromna inwestycja, która nie obejdzie się bez funduszy prywatnych. Ale tym inwestorom trzeba pomóc, a nie patrzeć wyłącznie na normy hałasu, obszary chronione itp.

 

W Polsce temat wyścigów niemal nie istnieje. Pamiętamy niedane próby rozegrania rundy Formuły 4 CEZ („czeskiej”) na torze w Poznaniu. Jego nawierzchnia byłaby bardzo wymagająca dla bolidów i ostatecznie kilkoro naszych kierowców ścigających się w tej serii nie doczekało się domowej rundy.

Posiadanie toru, na którym mogłyby się odbywać wyścigi serii juniorskich czy długodystansowych byłoby czymś wielkim. Po żadnej ze stron nie ma chyba wystarczającej woli by choćby podjąć próbę stworzenia takiego obiektu w naszym kraju. A bez niego nie będzie obecności naszych zawodników.

3) Łącznik: PZMot ze względu na swoją strukturę organizacyjną oraz współprace i kontakty mógłby stanowić formę „mostu”, „łącznika” pomiędzy kierowcami szukającymi wsparcia, a sponsorami – czy to prywatnymi czy państwowymi.

Dlaczego nie zrobić listy największych talentów w poszczególnych dziedzinach i przedstawiać taką listę do wiadomości Ministerstwu Sportu, spółkom Skarbu Państwa, podmiotom, z którymi PZMot współpracuje czy firmom prywatnym? Niech takie listy zawierają ocenę potencjału reklamowego, korzyści wizerunkowe dla motorsportu itp.

Być może te działania są już prowadzone, być może ja o nich nie wiem. Na pewno jednak jest potrzeba większego zauważenia wyścigów i spojrzenia na nie jak na wielką szansę dla wszystkich. Z całym szacunkiem do rajdów i kierowców rajdowych, widzę jednak większy potencjał w wyścigach na zrobienie czegoś „dużego”. Dość powiedzieć, że najbardziej w ostatniej dekadzie rajdy rozsławił nasz kierowca wyścigowy.

Może trzeba wyjść ze strefy komfortu, z „własnego sosu”, otworzyć się na nowości i wspólnie pracować nad projektem „drugi Polak w F1”.



Podziel się wpisem:

Najnowsze wpisy na blogu:

baner-RK2020

Najnowsze wpisy

Archiwum

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Najbliższe Grand Prix F1

GP Las Vegas

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Piątek, 22 listopada
godz. 03:30 – 1. Trening
godz. 07:00 – 2. Trening

Sobota, 23 listopada
godz. 3:30 – 3. Trening
godz. 7:00 – Kwalifikacje

Niedziela, 24 listopada
godz. 07:00 – Wyścig

Najbliższy start Kubicy

8h Kataru

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Popularne tagi