Franco Colapinto zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie będzie musiał poczekać na swoją drugą szansę w Formule 1 po sezonie 2025.
Inni chwalą
Niedawno pojawiły się doniesienia, że Colapinto może zostać uratowany przez Red Bulla, który może chcieć go w Visa CashApp RB. Helmut Marko pytany o młodego Argentyńczyka, przyznaje, że jest pod wrażeniem tego co robi. Jest jednak jedno “ale”.
“To relatywnie niedoświadczony i niezbyt utytułowany gość w seriach juniorskich. Trzeba jednak powiedzieć, że nigdy nie był w topowym zespole. A mimo to ma niesamowitą formę teraz. Myślę, że ma teraz długoterminowy kontrakt z Williamsem. Z pewnością będzie kimś w przyszłości. To, co pokazał w tym roku, było bardzo, bardzo dobre” – mówi Helmut Marko.
“Prawda jest taka, że w Formule 1 każdy rozmawia z każdym. Jego problemem jest to, że ma wieloletni kontrakt, a nikt nie chce trenować kierowcy dla innego zespołu” – dodaje Austriak.
Franco pesymistą
Colapinto został zapytany przez Martina Brundle czy inne zespoły rozmawiają z nim.
“Nie jestem za bardzo w to zaangażowany. Oczywiście moi managerowie robią niesamowitą pracę i naprawdę im ufam. Moją pracą jest szybka jazda samochodem i kręcenie kółkiem, a ich zadaniem jest znalezienie mi miejsca. Wykonują naprawdę dobrą robotę” – mówi Argentyńczyk.
“Nie skupiam się na tym, co się stanie. Nie chcę poświęcać na to zbyt dużo energii. Wiem, że nie zostały żadne wolne miejsca w tym momencie i nie ma dla mnie przestrzeni. Jeżdżę by pokazać, że zasługuję na miejsce w Formule, że przyszedłem tu na dłużej, a nie na kilka wyścigów. Mam nadzieję, że takie zostawię po sobie wrażenie” – dodaje Colapinto.
Mimo wszystko kierowca Williamsa jest dobrej myśli w sprawie swojej przyszłości.
“Jestem pewien, że wrócę tu w przyszłości. W 2026, 2027 na pewno. Będę pracował bardzo ciężko na to. Oczywiście zostało mi jeszcze kilka wyścigów w tym roku by pokazać, na co mnie stać. I to dobra wiadomość” – mówi Colapinto.
“Gdyby ktoś dwa miesiące temu powiedział mi, że będę tu, nie uwierzyłbym mu. Cieszę się tą szansą, okazją, którą dał mi Williams. Daję z siebie wszystko by dać zespołowi to, na co zasługuje” – dodaje Argentyńczyk.
Na podstawie: planetf1.com
fot. Williams Racing


