Wygląda na to, że jesteśmy coraz bliżej organizacji osobnego wyścigu dla młodych kierowców na koniec sezonu 2024.
Kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że władze Formuły 1 wraz z zespołami mogą zorganizować osobny wyścig dla młodych kierowców po ostatniej rundzie sezonu w Abu Zabi.
Jednodniowy event składałby się z treningu, kwalifikacji i wyścigu, a każdy zespół wystawiłby swojego juniora. Informację tę potwierdził Stefano Domenicali, szef Formuły 1.
Teraz szef Mercedesa, Toto Wolff, przyznaje, że pomysł może być bliski realizacji.
„Dyskutowaliśmy o tym na Komisji F1 i myślę, że wszyscy chcemy dać młodym kierowcom więcej szans. Problemem jest to, że jeżeli damy im więcej czasu podczas weekendów wyścigowych, będzie to miało wpływ na głównych kierowców, czy przynajmniej może mieć taki wpływ. Pozwalając im na ściganie w trakcie weekendów wyścigowych może mieć wpływ na wyniki zespołu i może wyrządzić szkody w walce o mistrzostwo” – mówi Toto Wolff.
„Nie znaleźliśmy drogi by puścić ich w trakcie sekwencji weekendu wyścigowego i móc zrobić porównania. Przy całym dniu ścigania w Abu Zabi, gdy będą tak samo obciążeni paliwem i na tych samych oponach, będzie interesująco zobaczyć, jak wypadają w poszczególnych autach. A będzie już po sezonie.
Wolff zdaje sobie sprawę, że dodatkowy wyścig będzie obciążeniem dla ekip.
„Oczywiście to będzie wysiłek dla zespołu ponieważ oznacza to dodatkowy dzień jazd. Ale jesteśmy w przemyśle rozrywkowym i to dotychczas najlepszy pomysł na danie im więcej czasu za kółkiem” – dodaje Wolff.
W ramach Komisji F1 każdy zespół ma 1 głos, a Formula One Management i FIA mają po 10 głosów. Według Wolffa, przegłosowanie tego pomysłu nie powinno być problemem.
„Nie było nikogo w pomieszczeniu, kto nie wspierałby tego pomysłu. Wszyscy mamy te same cele. Chcemy dać większą ekspozycję kierowcom, chcemy dać im czas za kółkiem i to ustaliliśmy” – mówi Wolff.
Jak mówi Fred Vasseur, szef Ferrari, rozważany był też pomysł dania młodym kierowcom więcej niż 2 pierwszych treningów przed weekendami wyścigowymi.
„Myśleliśmy o tym, ale oni już i tak jadą 14 rund Formuły 2. Dodatkowo my mamy sprinty, w których nie możemy oddać pierwszego treningu. Dodatkowo niektóre tory nie są łatwe. Nigdy nie oddalibyśmy pierwszego treningu w Singapurze, Monako czy Baku. To oznacza, że koniec końców nie mamy tak wielu okazji by dać im testy” – mówi Vasseur.
„Myślę, żę przejechanie przez nich pełnego weekendu z treningiem, kwalifikacjami i startem będzie wspaniałą okazją. Na pewno nie będzie to łatwe do zorganizowania, ale wspieramy to” – dodał szef Ferrari.
Na podstawie racefans.net