Michał Streer, startujący w rajdzie Mille Miglia 2024 za kierownicą Clio Super1600, zajął 2. miejsce w swojej kategorii, uzyskując przy tym czasy w czołówce samochodów jednonapędowych. Jego osiągi na trasie były porównywalne z wynikami samochodów nowocześniejszych i o wyższej mocy, co podkreśla świetną dyspozycję polskiego kierowcy.
Rajd Mille Miglia 2024 to jedna z najbardziej prestiżowych imprez rajdowych we Włoszech, w tym roku runda Rajdowych Mistrzostw Włoch. To impreza, która odbywa się od 1977 roku i cieszy się ogromną popularnością wśród najlepszych kierowców. Świadczy o tym między innymi fakt, że w tym roku wzięło w niej udział aż 37 topowych samochodów klasy Rally2. W rywalizacji łącznie wzięło finalnie udział 139 załóg, z czego 113 załóg zostało sklasyfikowanych na mecie.
„Jestem niezwykle szczęśliwy, mogąc stanąć na podium tak ważnego i trudnego rajdu. Mille Miglia to tak naprawdę mój powrót do ośki po rocznej przerwie, więc tym bardziej cieszy mnie tempo jazdy, które uzyskaliśmy w rajdzie. Oczywiście trochę żałuję tej 1,1 sekundy, która dzieliła nas od wywalczenia złota w rundzie Mistrzostw Włoch, jednak są rzeczy, na które nie mam wpływu. Tempo jazdy było na tyle dobre, że włoscy koledzy i kibice zwrócili na to uwagę, a to dla mnie bardzo ważne.
Mam nadzieję, że następnym razem uda mi się złoto wywalczyć” – mówi, uśmiechając się, Michał Streer. Mimo świetnej formy i rewelacyjnego tempa, Streer ostatecznie przegrał z włoskim kierowcą, Luca Sassy, zaledwie o 1,1 sekundy. Niestety, wynik ten został częściowo zdeterminowany przez problemy na jednym z kluczowych odcinków specjalnych rozgrywanym w nocy– Pertiche.
Podczas tego odcinka specjalnego, Streer został przyblokowany przez załogę, która startowała przed nim i poruszała się znacznie wolniej, co spowodowało, że Michał dogonił ich na trasie i stracił cenne sekundy na wyhamowanie oraz manewr wyprzedzania na wąskim odcinku. Dodatkowo, na 5 km przed metą, posłuszeństwa odmówiły hamulce rajdówki. Podczas 2 etapu rajdu, załoga Michał Streer/Jakub Wróbel starali się nadrobić stratę z dnia poprzedniego i pojechali szybciej o 9,1 sek niż Sassy/Cairoli, niemniej nie wystarczyło to, aby odrobić stratę i wygrać z włoską załogą.
Pomimo tego pechowego zdarzenia, Streer udowodnił, że należy do ścisłej czołówki kierowców. Jego występ zyskał uznanie nie tylko wśród kibiców, ale także w środowisku rajdowym, gdzie doceniono jego umiejętności, oraz walkę do ostatnich metrów rajdu.
Michał Streer ma w planach pokazać swoje umiejętności i zaprezentować się kibicom podczas Rajdu Śląska.
Źródło: Informacja prasowa
