Po pechowych kwalifikacjach do Grand Prix Azerbejdżanu, Lando Norris nie jest optymistą w kwestii dużego awansu w wyścigu.
Norris odpadł niespodziewanie w Q1 po tym, jak jego finałowe okrążenie zostało przerwane przez żółtą flagę.
„Samochód był dobry. Wszyscy przejechali swoje drugi okrążenie, a ja nie. To okrążenie bez problemu by wystarczyło. Po prostu po żółtej fladze musiałem odpuścić. To był pechowy moment” – mówił Lando Norris po kwalifikacjach.
„Kiedy masz dwukilometrową prostą i musisz odpuścić na jej początku, to nie da się nic zrobić” – dodaje Lando.
Żółta flaga była spowodowana przez Estebana Ocona, który uderzył w barierę w zakręcie 4 i powoli – bez opony na lewym tylnym kole wracał do boksów.
Norris ostatecznie wystartuje z 17. miejsca. To jego najniższa pozycja startowa od prawie roku. Ten, którego miał gonić w klasyfikacji generalnej kierowców, Max Verstappen, ruszy z szóstego pola. Partner Norrisa z McLarena, Oscar Piastri, wystartuje z 2. pola.
Według Norrisa, nie będzie mu łatwo odrobić wielu pozycji w Baku.
„Podążanie za innymi samochodami jest tu praktycznie nie możliwe, a wyprzedza się tu według mnie znacznie trudniej niż wszyscy sądzą. Mam oczywiście nadzieję, że się mylę i będę miał wiele okazji. Ale nie spodziewam się ich. Wiele samochodów z tyłu ma niski docisk więc będzie niemożliwym je wyprzedzić” – mówi Norris.
„Szczerze mówiąc, nie spodziewam się wiele po starcie z 17. pola. Oczywiście ułożymy dziś dobry plan i damy z siebie wszystko, ale nie wiem, co się stanie. Musimy poczekać i zobaczyć” – dodaje Lando.
Pomóc kierowcy McLarena może wydłużenie strefy DRS na prostej startowej o 100 metrów przed tegoroczną edycją Grand Prix Azerbejdżanu.
Na podstawie: racefans.net, f1i.com