Przed Grand Prix Azerbejdżanu McLaren był zdecydowanym liderem rywalizacji w Baku. Wygląda jednak na to, że tak łatwo nie będzie.
McLaren nie wyróżniał się na tle rywali i można było wysnuć wniosek, że są na równi z Red Bullem, Ferrari czy Mercedesem.
“Myślę, że czas Oscara w drugim treningu mniej więcej pokazuje, gdzie jesteśmy. Myślę jednak, że inne zespoły nie cisnęły mocno więc mamy sporo do nadrobienia. W porównaniu z Mercedesem, Ferrari czy Red Bullem tracimy 0,4 sekundy. Przed nami dużo pracy” – mówił Norris po treningach do Grand Prix Azerbejdżanu.
Co ciekawe, Anglik przyznaje, że nie jest zaskoczony gorszą formą McLarena w Baku.
“Było wiele torów w tym sezonie, na których nie byliśmy szybcy. Ludzie myślą, że jesteśmy najlepsi wszędzie, ale to nieprawda. Wykonywaliśmy dotychczas bardzo dobrą pracę, a inne zespoły niekoniecznie” – mówi Norris.
“Tu w Baku Ferrari zawsze było bardzo szybkie. Myślę, że w tych warunkach na torze Mercedes będzie bardzo szybki. Jest tu bardzo ślisko, a my spisujemy się lepiej na torach z wyższą przyczepnością. Jest nam trudno w tym momencie, ale będziemy ciężko pracować. Samochód nadal jest niezły i jestem pewien, że wyciśniemy z niego dobre okrążenie, ale wyraźnie nie jesteśmy tam, gdzie w ostatnich wyścigach” – dodaje Lando.
Nieco mniej o formę ekipy martwi się Oscar Piastri.
“Myślę, że to był dobry dzień. Trudno w tym momencie wiedzieć gdzie jesteśmy bo tor bardzo ewoluuje. Powiedziałbym jednak, że jesteśmy mniej więcej tam gdzie zakladaliśmy. Ferrari wygląda bardzo mocno, Red Bull jest szybki, podobnie jak Mercedes” – mówi Piastri.
“Myślę, że w tym momencie każdy zespół z czołowej czwórki wygląda dobrze. Nasze długie przejazdy są konkurencyjne, co jest dobre. Jutro będzie o co walczyć” – dodaje Australijczyk.
Na podstawie: racefans.net