Po Grand Prix Włoch i kolejnych „straconych” punktach Lando Norrisa, w McLarenie rośnie przekonanie, że to już czas na wdrożenie poleceń zespołowych.
Lando Norris to lider McLarena w tym sezonie. Przeważa nad Oscarem Piastrim w większości statystyk, w tym tej najważniejszej – liczbie punktów. Realistycznie patrząc, tylko on ma szansę nawiązać walkę z Maxem Verstappenem w klasyfikacji generalnej kierowców Formuły 1.
Aby tego jednak dokonać, będzie potrzebował skupienia uwagi całej ekipy na nim.
Dotychczas w ekipie z Woking obowiązywał równy status kierowców i widzieliśmy tego żywe przykłady choćby podczas GP Węgier, gdzie mimo wyraźnego prowadzenia, Norris musiał oddać prowadzenie Piastriemu.
Piastri może na równi walczyć z Norrisem i pokazał to w GP Włoch, wyprzedzając swojego kolegę dość zdecydowanym manewrem na pierwszym okrążęniu. To mógł być decydujący moment w kontekście zwycięstwa Charlesa Leclerca w całym wyścigu.
Norris odrabia do Verstappena, ale nie tak dużo jak by mógł, gdyby miał absolutny priorytet w McLarenie.
Wygląda na to, że McLaren dojrzał już do decyzji postawienia wszystkiego na jedną kartę.
„Musimy lepiej wykorzystywać okazje, które stwarza nam teraz słaba forma Red Bulla, który nie walczy o podia, tak jak zazwyczaj” – mówi Andrea Stella, szef McLarena, cytowany przez Autosport.
Podkreśla on, że mimo faktu iż obaj kierowcy McLarena mają matematyczne szanse na mistrzostwo, to zespół musi być realistyczny w tym kontekście.
„Walczymy z Maxem Verstappenem więc musimy dać wsparcie jednemu kierowcy. Zdecydowanie musimy wybrać tego, który jest obecnie w lepszym położeniu. Lando radzi sobie też lepiej w kwalifikacjach. Miał pole position tu, pole position na Zandvoort” – mówi Stella.
„Musimy dostosować pewne rzeczy wyścigowe, które mogą mu pomóc i dać lepszą kapitalizację pole position. Tego zabrakło tu na Monzy. Gdy popatrzycie na pierwsze okrążenie i wszystko przeanalizujecie, to widać, że kilka rzeczy mogliśmy zrobić lepiej” – dodaje szef McLarena.
Szef zespołu podkreśla, że nie oznacza to instalacji Lando Norrisa na pozycji numer 1 w zespole na długi czas.
„Są rzeczy, które dobrze wyglądają w nagłówkach prasowych, ale nie sprawdzają się w prawdziwym świecie. To kwestie bardzo trudne do zaimplementowania i wolimy pracować jako zespół z przekonaniem, że obaj zawodnicy pracują wspólnie i mają na celu zwycięstwo w obu klasyfikacjach. Wygląda bowiem na to, że teraz mistrzostwo świata kierowców jest zdecydowanie możliwe” – mówi Stella.
„Nie rozważaliśmy zamiany ich pozycji w ostatnich okrążeniach GP Włoch. Myśleliśmy o innych opacjach podczas wyścigu by upewnić się, że Lando będzie miał swoje szanse. Ale nie chcieliśmy ich zamieniać ponieważ chcieliśmy wywrzeć presję na Leclercu i sprawić, że będzie miał problemy z oponami, że zablokuje koła” – dodaje szef McLarena.
Najważniejsze dla niego po GP Włoch jest jednak potwierdzenie, że McLaren stworzył kompletne auto, zdolne do wygrywania wszędzie.
„Byliśmy ostrożni w tych kwestiach przed Monzą, ale teraz widzimy, że McLaren może rywalizować tam, gdzie w ubiegłym roku nie był konkurencyjny. Mamy ogólnie bardzo mocny pakiet i to może być bardzo ważna broń dla Lando w walce o mistrzostwo” – mówi Stella.
Na podstawie: Autosport.com