FIA uznała, że McLaren nie będzie mógł w kolejnych wyścigach używać tylnego skrzydła, z którego korzystał podczas Grand Prix Azerbejdżanu.
Po rywalizacji w Baku pojawiło się wiele nagrań pracy tylnego skrzydła zespołu, które miało nie tylko uginać się pod naporem powietrza na prostych, ale również miały się w nim wówczas pojawiać otwory, generujące podobny efekt, jak system DRS, tyle że oczywiście w znacznie mniejszej skali.
🚨 Shocking, McLaren has 2 DRS gadgets.
New: an extra mini DRS that opens automaticallyAfter the flexi front wing, now they’ve a flexi rear wing. Even my dog can see that this isn’t right.
Seeing this, you might be wondering how McLaren has made such a significant jump since… pic.twitter.com/98R7lQnFrq
— Marc🏎 (@433_marc) September 15, 2024
Red Bull złożył skargę do FIA na skrzydło McLarena, twierdząc, że jego ugięcie nie jest w zgodzie z przepisami. Po długich debatach FIA z McLarenem i Red Bullem, ekipa z Woking została poproszona o zmodyfikowanie skrzydła. Stanowisko Red Bulla popierało Ferrari, które jednak nie uczestniczyło w rozmowach.
Jak pisze Auto Motor und Sport, McLaren poszedł o krok za daleko ze względu na szczeliny powstające po bokach skrzydła. Red Bull twierdził, że takie zachowanie tylnego skrzydła daje liderom klasyfikacji generalnej mistrzostw świata około 0,1-0,2 sekundy na okrążeniu.
FIA twierdziła, że takie zachowanie tylnego skrzydła nie dawało McLarenowi nieuczciwej przewagi, ale powołała się na przepis o jednakowej odległości pomiędzy lotką DRS a głównym płatem tylnego skrzydła, której w tym przypadku nie było.
Do Singapuru McLaren przywiózł inne skrzydło – zgodnie z planem.
McLaren w oświadczeniu po decyzji FIA przyznał, że dokona modyfikacji tylnego skrzydła.
„Nasze tylne skrzydło w Baku jest zgodne z przepisami i przeszło wszystkie testy ugięcia, przeprowadzane przez FIA. McLaren jednak zapobiegawczo dokona drobnych modyfikacji skrzydła po rozmowach z FIA” – czytamy w komunikacie zespołu.
Jednocześnie ekipa wyraziła nadzieję, że inne ekipy będą traktowane tak samo w przyszłości.
„Oczekujemy, że FIA przeprowadzi podobne rozmowy z innymi zespołami w kwestii zgodności ich tylnych skrzydeł” – dodaje ekipa.
Na podstawie: Auto Motor und Sport