Robert Kubica w rozmowie z Motowizją opowiedział o kulisach sukcesu w Austin, Formule 1 i przyszłości w WEC.
Podobnie jak w opublikowanym wcześniej wywiadzie z Cezarym Gutowskim, Robert sporo mówił o 6h COTA WEC, w którym jego AF Corse sięgnęło po pierwszą wygraną w sezonie.
„Zwycięstwo zostało odniesione po wybraniu bezpiecznego wariantu z Yifeyem. To jest budujące” – mówił Robert.
Kubica wywalczył 2. pozycję startową, a potem sam ruszał do wyścigu. Samochód oddawał na 20-sekundowym prowadzeniu. Czy czuje się ojcem sukcesu?
„Zastosowałem trochę rajdowe podejście bo używałem pośredniej mieszanki na 3 kołach i jednej twardej na prawym tyle. I jeżeli miałbym jakieś zasługi sobie przypisać to jest właśnie ten schemat opon. Ale to był początek wyścigu” – mówi Robert.
„Nie był to łatwy wyścig pod względem strategii bo mieliśmy zbyt późno dobre ciśnienia. Dużo się tam działo strategicznie, zwłaszcza na moim drugim stincie. W pewnym momencie miałem też jechać trzeci stint, ale zdecydowaliśmy się na bezpieczny wariant z Yifeyem po doświadczeniach z Brazylii, gdzie Yifey miał dość duże zużycie” – dodaje Kubica.
Po zakończeniu swojego stintu Robert odpoczął godzinę, a potem bardzo aktywnie uczestniczył w ustalaniu strategii i działaniu na zapleczu tego wyścigu. Jaką radę dał jadącemu ostatni stint Robertowi Shwartzmanowi?
„Powiedziałem Robertowi przed jego stintem, żeby broniąc pierwszego miejsca, zagrał kartą walki Toyoty o mistrzostwo. Bo my mogliśmy sobie pozwolić na więcej i trzeba było dać rywalowi do zrozumienia, że tak łatwo nie będzie” – mówi Kubica.
Robert nie pojechał trzeciego stintu, ale jak się okazuje, musiał być w gotowości.
„Była ewentualność, że mogłem jeszcze wejść do auta na ostatnią godzinę. Było to uzależnione od limitów toru. Mamy 4 darmowe przekroczenia, a każdy kolejny to kara i było możliwe, że trzeba będzie zagrać bezpiecznie” – przyznał kierowca Ferrari.
Nie da się ukryć, że forma załogi #83 była bardzo dobra w ten weekend. Słowa Kubicy o przyczynach są bardzo kojące.
„Poprawa formy zależała od znalezienia pewnych uniwersalnych rzeczy w aucie, które poprawiły wydajność więc jest nadzieja w kolejnych rundach” – mówi Robert.
„Wszystko fajnie, jest zwycięstwo, ale trzeba pracować, iść dalej żeby tych zwycięstw nie było tyle, co w Formule 1 tylko więcej. Jest to spora satysfakcja bo wiem, ile czasu i energii kosztuje mnie ta sytuacja wewnątrz” – dodaje Kubica.
Mikołaj Sokół nie pominął pytania dotyczącego przyszłości Roberta Kubicy i tego, w której ekipie pojedzie w przyszłym sezonie.
„Brakowało mi tego. Wiedziałem, że wrzesień to już się zacznie…” – odpowiedział żartując Robert.
„To trudne pytanie. Jak wiadomo, to nie zawsze wszystko zależy ode mnie. Z jednej strony śpię spokojnie bo zaczynając ten sezon nie zaczynałem go zmyślą o tylko jednym sezonie. Pewne decyzje muszą zostać podjęte i mogą, ale nie muszą mieć wpływu na to, co będę robił. W życiu nauczyłem się, że to spanie spokojnie nie zawsze tak się kończy. Muszę zadbać o to, by startować w jak najlepszych warunkach z jak najlepszym zespołem” – odpowiedział Kubica.
Źródło: Motowizja
fot. DPPI