Adrian Newey nadal jest związany kontraktem z Red Bullem i według Christiana Hornera, świętowanie jego przybycia do Astona Martina było nieco przedwczesne.
Genialny konstruktor był z pompą ogłaszany przez ekipę z Silverstone we wtorek w ubiegłym tygodniu. Newey ma zacząć pracę w Astonie Martinie w przyszłym roku. Christian Horner, szef Red Bulla, mówi, że nie był tym wszystkim zaskoczony.
„Cóż, to nie była wielka niespodzianka. To stawało się coraz jaśniejsze i oczywiste, że obrał tę drogę, że tam pójdzie, a nie zdecyduje się na emeryturę czy jakikolwiek inny zespół” – mówił Horner przed Grand Prix Azerbejdżanu.
„Oczywiście to będzie nowe wyzwanie dla niego i będzie nam przykro, że opuszcza nas w przyszłym roku, ale wiecie, życzymy mu jak najlepiej i oczywiście, patrząc w przeszłość, z wielkim sentymentem. To było 20 lat, które spędziliśmy razem, podczas krótych były wzloty i upadki. Patrzymy jednak w przyszłość i nadal według mnie jesteśmy w dobrej pozycji” – dodaje szef Red Bulla.
Co ciekawe, Horner określa ubiegłotygodniowe ogłoszenie Astona Martina mianem „przedwczesnego”.
„Adrian zawsze działał po swojemu. To oczywiście było duże ogłoszenie Astona. To był oczywiście duży moment dla zespołu i zdecydowali się to celebrować. Być może zrobili to trochę przedwcześnie, zanim skończył się jego kontrakt z Red Bullem. Ale to jasne, że to było ważne wydarzenie dla nich” – mówi Christian Horner.
Jak zatem wyglądają obecne obowiązki Adriana Neweya w Red Bullu? Jak się okazuje, nie pojawi się już na żadnym wyścigu w garażu ekipy z Milton Keynes, nie jest też już związany z projektem bolidu Formuły 1.
„Jestem poza zespołem Formuły 1 od końca kwietnia, ale nadal ciężko pracuję nad RB17, który jest projektem pobocznym. Nadal będę pracował nad tym do 1 marca, ale już nie z fabryki. To będzie bardziej rozmowa z chłopakami przez wideokonferencje i e-maile, a kiedy rozpoczną się torowe testy samochodu, będę w nich uczestniczył” – wyjaśnia Adrian Newey.
Na podstawie: autosport.com, planetf1.com