Lewis Hamilton przekonuje, że pomiędzy nim a Mercedesem wszystko gra mimo nieudanej strategii w wyścigu o Grand Prix Singapuru.
Hamilton ruszał na miękkich oponach i musiał wcześniej zjechać do boksów. W efekcie stracił miejsce na rzecz m.in. George Russella, przegrywając z nim po raz kolejny w tym sezonie.
Jeszcze w trakcie wyścigu Lewis bardzo narzekał na strategię, mówiąc zespołowi „dobijacie mnie tą strategią”.
Po wyścigu Toto Wolff przyznawał, że to nie była dobra decyzja. Kilka dni po wydarzeniach z Singapuru, Hamilton opublikował oświadczenie w swoich social mediach, dotyczące tej sprawy.
„Cześć wszystkim. Przystępuję do weekendu skupiony na treningu przed kolejnym wyścigiem. Wiem, że było wiele dyskusji na temat ostatniej rundy i naszej strategii w Singapurze, która po prostu nie wypaliła. Gdy tak się staje, to naturalne, że jest się sfrustrowanym i łatwo się wówczas wyraża tę frustrację” – napisał Hamilton.
„Wiedzieliśmy, że start na miękkich oponach jest odważnym i ryzykownym ruchem, ale jednocześnie takim, który może dać nam przewagę na starcie i osobiście zgodziłem się z taką rekomendacją. Źle obliczyliśmy też to, co zrobią inni” – dodaje Lewis.
Hamilton podkreśla, że wszystko pomiędzy nim a zespołem jest w porządku i zaznacza, że do końca sezonu zarówno on jak i zespół będą wspierać się wzajemnie. W sezonie 2025 Hamilton będzie już kierowcą Ferrari.
„Nie miejcie wątpliwości, pomiędzy mną a zespołem rzeczy są cool. Przy naszej całej udanej współpracy, zawsze są jakieś wzloty i upadki. Nie boimy się trudnych rozmów i wyzwań i dlatego osiągnęliśmy tak dużo razem. Będziemy wspierać się do końca. Do zobaczenia w Austin” – kończy Hamilton.