W ten weekend emocjonować będziemy się nie tylko F1 i WEC, ale również Hiszpańską Formułą 4, a w niej nadal o najwyższe cele walczy Maciej Gładysz.
Na 3 rundy przed końcem rywalizacji Gładysz zajmuje 3. miejsce w klasyfikacji generalnej, tracąc niewiele do wicelidera, Mattii Colnaghiego – lidera klasyfikacji debiutantów.
Ogólnie z sezonu jestem na razie bardzo zadowolony. Zaczęliśmy serią zimową Formula Winter Series, w której zająłem trzecie miejsce. Teraz w sumie też idzie bardzo dobrze. Jesteśmy regularnie na podium. Ostatnia rudna była bardzo dobra” – mówi Gładysz w rozmowie z RDN Małopolska.
„Tracimy 36 punktów do lidera i 2 'oczka’ do drugiego miejsca, więc myślę, że jest duża szansa na wygranie tytułu. Zostały trzy rundy do końca: Walencja, Jerez i Barcelona, stąd uważam, że wszystko jest jeszcze do odrobienia” – dodaje Tarnowianin.
Najbliższa runda Hiszpańskiej F4 odbędzie się na torze Ricardo Tormo w Walencji, gdzie niedawno Gładysz miał okazję testować.
„Czasówka’ teraz będzie bardzo ważna w Walencji. Jest to tor, na którym praktycznie jest niemożliwe wyprzedzanie, ponieważ jest jedna długa prosta, ale jak kogoś będziesz próbował wyprzedzać, to po prostej jest zaraz szybki zakręt, gdzie rywal może utrzymać swoje miejsce i znowu całe 'kółko’ jedziesz za nim. Z tego powodu kwalifikacje będą niezwykle istotne. Jak np. w Walencji zajmiesz 12 miejsce w 'czasówce’, to maksymalnie na trasie w wyścigu jesteś w stanie wyprzedzić dwóch” – mówi Gładysz.
„Mam nadzieję, że zdobędę pole position, bo wtedy będę miał łatwiej w wyścigach. Dodatkowo teraz starty się trochę zmieniły w Formule 4. Zmniejszono moc silnika na starty, więc będzie łatwiej zgasić bolid i na to trzeba będzie uważać. Trenowaliśmy już starty i wychodziły bardzo dobrze. Teraz jeszcze poćwiczymy, żeby być pewnym siebie i 'ciśniemy’ wyścigi” – dodaje.
Całą rozmowę z nim znajdziecie tutaj.
Na podstawie: RDN Małopolska