Choć tym razem punktów nie było, to Franco Colapinto może zaliczyć występ w Grand Prix Singapuru do udanych.
21-letni Argentyńczyk pojechał bardzo dobre kwalifikacje, tracąc zaledwie kilka tysięcznych sekundy do Alexa Albona.
Do wyścigu na Marina Bay Circuit ruszał on z 12. pola startowego. Sama reakcja na światła nie była idealna, ale potem Franco popisał się kilkoma ciekawymi i odważnymi manewrami:
Franco Colapinto, you are nuts. 😂 pic.twitter.com/Eje8GGoUCj
— JavSrn 🇪🇦 (@Javsrn14) September 22, 2024
Niektóre według rywali Colapinto były zbyt brawurowe. „Franco właśnie zrobił divebomb! Co on wyprawia?” – pytał Alex Albon.
Z manewrów Colapinto nie był też zadowolony Carlos Sainz.
„Miałem relatywnie dobry start po brudnej stronie toru. Musiałem być ostrożny w pierwszym zakręcie, mając Charlesa przed sobą. Ale potem Williams hamował bardzo późno po wewnętrznej. Franco prawie zgarnął dwa czy trzy auta” – mówił Sainz.
„To jest ryzyko, jakie podejmujesz gdy jesteś debiutantem – nie wiesz kiedy hamować do pierwszego zakrętu gdy jesteś debiutantem. Nic się na szczęśnie nie stało, ale gdy masz z tyłu głowy walkę w klasyfikacji konstruktorów, musisz jeździć ostrożniej” – dodał zawodnik.
Colapinto skończył wyścig na 11. miejscu, a po mecie przepraszał zespół że nie dużo atakować gdyż bardzo trudno było podążać za innymi autami. Pochwał nie szczędził mu szef Williamsa, James Vowles.
💙 LA RADIO DE COLAPINTO 🇦🇷 Y VOWLES POST GP DE SINGAPUR 🇸🇬
FC: “No pude luchas más. No me sentía bien”
JV: “Es la carrera más dura que tuviste. Ganamos y perdemos juntos. Pero sabes que? Estoy muy ilusionado con las 6 carreras que nos quedan”
pic.twitter.com/LO0pg0j7Tz— Escudería Latinoamérica F1 (@escuderiaf1lat) September 22, 2024