Kierowcy i szefostwo ekipy AF Corse po zwycięstwie w 6h COTA WEC mówią, że jest to swego rodzaju rewanż po tym, co działo się w pierwszej fazie roku.
Bardzo zadowolone z tego wyniku było szefostwo zespołu i trudno się temu dziwić.
„To wielka satysfakcja zapewnić pierwszy w historii sukces w FIA WEC dla numeru #83 Ferrari 499P. Chłopaki wykonali niesamowitą pracę podczas pit-stopów, podczas gdy trzej kierowcy wydobyli maksymalny potencjał samochodu, walcząc aż do flagi w szachownicę. To bardzo zasłużone zwycięstwo wynagradza nam pecha, którego mieliśmy na Le Mans” – powiedział Gabriele Marazzi, manager zespołu.
Robert Kubica, którego wcześniejsze wypowiedzi znajdziecie tutaj, podkreślał, że wygranie wyścigu w tak konkurencyjnej i wymagającej serii jest dużym osiągnięciem.
„Wszystko jest możliwe w motorsporcie i dzisiejsze zwycięstwo tego dowodzi. Samochód był bardzo szybki od samego początku, a kiedy masz dobry feeling w samochodzie, wszystko staje się łatwiejsze. By wygrać wyścig endurance, wiele rzeczy musi pójść po twojej myśli. W tym roku pokazaliśmy, że mamy duży potencjał, ale z tej czy innej przyczyny nie byliśmy w stanie tego zrealizować. Dziś wreszcie nam się udało i mamy z tego dużą satysfakcję” – mówi Robert Kubica.
Kierowca fabryczny Ferrari, Robert Shwartzman podkreślił, jak wiele znaczy dla niego to zwycięstwo w pierwszym sezonie wyścigów długodystansowych.
„Jestem przeszczęśliwy. Dziś zapisaliśmy historię Ferrari i naszego zespołu. Wyścig był bardzo trudny, Toyota była bardzo trudnym przeciwnikiem i nałożyła na nas bardzo dużą presję. Koniec końców jednak udało nam się utrzymać prowadzenie i osiągnąć niesamowity wynik. Chcę podziękować całemu zespołowi, który wykonał niesamowitę pracę oraz moim partnerom z zespołu, którzy pojechali bardzo mocno. Po wycofaniu się z Le Mans, gdzie walczyliśmy przez długi czas o zwycięstwo, czekałem na szczęśliwy moment, taki jak ten. Kiedy stanąłem na podium, czułem się wyjątkowo” – dodał Robert Shwartzman.
Yifey Ye odniósł się natomiast do podwójnego sukcesu Ferrari tego dnia.
„Nie mogę opisać, co czuję. Zaczęliśmy weekend w najlepszy możliwy sposób, bardzo dobrymi kwalifikacjami. Potem wyścig był perfekcyjny – bez żadnych błędów ze strony zespołu czy kierowców. Jestem dumny, że jestem częścią tego wyjątkowego dnia dla Ferrari, które wygrało tu w USA w WEC i we Włoszech w Formule 1. Wzięliśmy wreszcie nasz rewanż po pechowym wyścigu w Le Mans. Ten sukces wynagradza nam nasze wysiłki i daje nam pewność przed dwoma ostatnimi wyścigami sezonu” – stwierdził Yifey Ye.
Na podstawie informacji prasowej