Guanyu Zhou nadal deklaruje walkę o miejsce w Formule 1 na sezon 2025. Swoje szanse Chińczyk ocenia dość wysoko.
Zhou zadebiutował w Formule 1 w 2022 roku w barwach Saubera. W pierwszych dwóch sezonach był dość blisko Valtteriego Bottasa, ale w 2024 roku jest jednym z najgorszych, o ile nie najgorszym, kierowcą w stawce. Jego wyniki nie przekonują do zostania w Formule 1.
Atutem Chińczyka mają być pieniądze. Oferuje on ekipie, która go zatrudni nawet $35 mln. Dodatkowo Liberty Media ma działać by mógł zostać zatrudniony na kolejny rok.
Jedynymi opcjami Zhou wydają się Alpine, gdzie dość pewny swego może być Jack Doohan oraz Sauber. W Hinwil faworytem wydaje się Valtteri Bottas, który mówi, że nie ma jeszcze jasnej odpowiedzi co do swojej przyszłości.
Na korzyść Zhou może działać fakt, że nowym dyrektorem technicznym i operacyjnym programu Audi w Formule 1 został Mattia Binotto. Włoch zna Zhou z czasów gdy ten jeździł dla Alfy Romeo, a on był szefem Ferrari.
„Jeżeli chodzi o moją przyszłość i przyszły rok to przyjście Mattii to na pewno dobra wiadomość. Znamy się od dawna, od czasów gdy byłem w Akademii Ferrari” – mówi Zhou w rozmowie z The Race.
„Chcę zostać w tych mistrzostwach, to moje marzenie. Nie myślę jeszcze o roli rezerwowej, chcę walczyć o miejsce dopóki jest dostępne. Powiedziałbym, że szanse na nie wynoszą 50% lub nawet więcej” – dodaje Chińczyk.
Według niego, decyzja Carlosa Sainza o dołączeniu do Williamsa przyspieszy wydarzenia na rynku transferowym.
„To jasne, że chcę tu zostać. Ale oczywiście bierzemy pod uwagę różne opcje, włącznie z Sauberem. Nie zostały podjęte żadne decyzje. Decyzja Carlosa sprawi, że będą kolejne informacje. Pożyjemy, zobaczymy” – dodaje Zhou.
Na podstawie: planetf1.com