Szef Ferrari Frederic Vasseur nie podziela zdania swojego przyszłego kierowcy, Lewisa Hamiltona w sprawie zachowań Maxa Verstappena.
W trakcie Grand Prix Węgier Max Verstappen był bardzo niezadowolony ze strategii obranej przez swój zespół i dawał to dobitnie do zrozumienia przez radio zespołowe. Wielu osobom nie spodobały się ostre komentarze Maxa do zespołu, który daje mu tak wiele i rzadko zdarzają mu się wpadki.
Zachowanie przez radio Verstappena skrytykował Lewis Hamilton, mówiąc: „Musisz być liderem zespołu, jego członkiem. Zawsze musisz pamiętać, że jesteś kolegą z zespołu, że pracuje na ciebie wiele osób i że musisz zachowywać się jak mistrz świata”.
Max odpowiada
Verstappen był potem pytany o komentarze dotyczące jego zachowania i wezwał swoich krytyków do wyłączenia radia jeżeli nie podobają im się jego komentarze. Max wyjaśnił, że nadal będzie narzekał, jeżeli będzie czuł, że coś nie jest na poziomie, którego oczekuje.
„Ludziom nie podoba się mój język – to niech go nie słuchają, niech ściszą radio. Napędza mnie sukces i myślę, że pokazałem już nieraz, że chcę optymalizować wszystko. Ludzie mogą się kłócić, że nie powinienem być tak głośny przez radio, ale to ich opinia” – mówi Verstappen.
„Moja jest taka, że to musi być wypowiedziane od razu – by wymusić zmianę podczas drugiego pit-stopu, zrobić coś inaczej. Tak to wygląda. Mamy otwarte umysły, ale też jesteśmy bardzo krytyczni w stosunku do siebie jako zespół. To to się u nas sprawdza, nie sądzę by trzeba było to zmieniać. Takie jest nasze podejście. To ważne, by być czasami krytycznym w tym świecie. Wiele osób nie może już przyjąć krytyki, a nie chcę by u nas tak to się skończyło” – dodaje Max.
Vasseur za Maxem
O całą sprawę został zapytany szef Ferrari, Frederic Vasseur, dla którego od przyszłego roku będzie jeździł Lewis Hamilton. Mówi on: „Nie widzę tego tak, jak Lewis przykro mi”.
„Nie wiem, czy powinienem być politycznie poprawny czy nie, ale koniec końców musimy pamiętać, że jesteśmy jedynym sportem na świecie, w którym sportowcy rozmawiają przez radio w trakcie wyścigu” – mówi Vasseur.
„Nie sądzę by było znacznie lepiej jeżeli przyłożylibyście mikrofon piłkarzowi czy nawet sędziemu. Według mnie musimy uspokoić się w tej sprawie. Albo wyłączyć radio, ale to raczej nie byłby krok naprzód jeżeli chodzi o show. Ale przedyskutuję to z Lewisem” – dodaje szef Ferrari.
Na podstawie: planetf1.com