Podczas gdy w innych miastach rozbiera się tory kartingowe, obiekt w Bułgoraju zyska nowoczesny wymiar dzięki ogromnej inwestycji.
Choć motorsport w Polsce rozwija się i powoli wychodzi z niebytu na scenie światowej, to obiektów na których mogą trenować młodzi kierowcy nadal jest jak na lekarstwo.
Szczególnie duży problem jest z torami kartingowymi, których powinno być wiele. Dawne obiekty są zamykane, niszczeją lub są nawet rozbierane, a nowe praktycznie nie powstają. Dlatego nasi zawodnicy muszą jeździć zagranicę, choćby do Trzyńca w Czechach.
Z tym większą radością patrzy się na przebieg rewitalizacji Autodromu Biłgoraj, która wkroczyła w kolejną fazę.
Prace budowlane rozpoczęły się w październiku ubiegłego roku i mają zakończyć się w styczniu przyszłego roku. Ich celem jest uczynienie z obiektu toru kartingowego o światowej klasie licencji A z nowoczesnym padokiem.
Cała inwestycja to koszt 31 milionów złotych. Obecnie trwa nakładanie asfaltu, który będzie służył nie tylko gokartom, ale również motocyklom i samochodom.
Tor ma mieć docelową długość 1201 metrów i znajdowały będą się przy nim centrum kierowania wyścigami z centrum konferencyjno – szkoleniowym, budynek sanitarny, namiot badań technicznych oraz padok. Do tego powstaną trybuny dla widzów.
Przy torze powstaną ekrany akustyczne by ograniczać hałas.
fot. Autodrom Biłgoraj