Lando Norris to z pewnością jeden z szybszych kierowców w Formule 1. Jego wysiłki o bycie najlepszym mogą zostać jednak zniweczone przez jeden czynnik.
Norris wyjaśnia
Lando doczekał się – wreszcie ma samochód zdolny do wygrywania wyścigów. Anglik sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo, ale na kolejne nadal czeka. A miał ku niemu okazję i to niejedną. Kierowca McLarena żałuje wielu sytuacji, jakie mu się przydarzyły.
„Potrzebuję resetu. Oddałem zbyt dużo punktów w ostatnich trzech, czterech wyścigach. Wszystko sa sprawą głupich rzeczy, błędów czy słabych startów” – mówił Norris mediom po zakończeniu GP Belgii.
„Nie wiem dlaczego tak się dzieje. To po prostu głupie rzeczy, nawet nie trudne, tylko głupie. To zakręt 1 gdy chciałem uniknąć problemów, upewnić się, że nie dostanę strzału w tył. I lądowałem w ten sposób poza torem” – dodaje Norris.
Wie on, że jego bolid ma potencjał i dlatego tak małe, acz kosztowne błędy, tak bolą.
„Tempo jest dobre, zespół wykonuje niesamowitą robotę więc nawet nie chcę tej przerwy, chcę jeździć dalej bo jesteśmy w dobrej formie. Być może za bardzo się staram i płacę za to zbyt wysoką cenę” – zaznacza Norris.
Większy problem?
Nie wszyscy jednak uważają, że problemy Norrisa to drobnostki i „głupie rzeczy”. Johnny Herbert, sędzia FIA i były kierowca Formuły 1 obawia się, że Norris zmaga się z „aspektem mentalnym” Formuły 1.
„Strona mentalna to bardzo trudna sprawa. Po Węgrzech Lando zapewne czuł, że to nie była najlepsza decyzja zespołu. Potem na Spa wyjechał na żwir po słabym starcie. Zaliczył dwa wyścigi, które mu nie poszły, podczas gdy Oscar Piastri, jego kolega, wygrał, a potem był na podium” – mówi Herbert w rozmowie z Poker Apps.
„Lando jest bardzo szczery, ale według mnie to jest coś, co powinien zachować dla siebie i nie dzielić się tym ze światem. Na jego miejscu próbowałbym naprawić błędy, ale nie mówić o swoich uczuciach ponieważ inni kierowcy mogą chcieć wykorzystać to na swoją korzyść. Jest pod presją, ale jako zwycięzca wyścigu F1, powinien sobie z nią teraz radzić. Jego rywalizacja z Oscarem może przynieść korzyści obu, wspólnie mogą się napędzać” – dodaje Herbert.
Jak zawsze bardziej bezpośredni jest Helmut Marko, doradca Red Bulla.
„Wygląda na to, że Piastri jest mentalnie mocniejszy. Oscar regularnie zmniejszał stratę do Lando, a teraz bywa nawet szybszy od niego” – mówi Marko w rozmowie z niemieckim Sky.
Na podstawie: planetf1.com
fot. McLaren