Zaskakujące wieści od naszych południowych sąsiadów. Jak się okazuje, prowadzą oni rozmowy w sprawie rozgrywania wyścigu Formuły 1 w przyszłości.
Obecnie najbliższym Polsce wyścigiem Formuły 1 są Węgry i wielu naszych kibiców odwiedza ten tor co roku. Wobec braku szans na rozgrywanie F1 w Polsce, wizja wyścigu w Czechach byłaby interesującą opcją.
Portal seznamzpravy.cz rozmawiał z prezesem Czeskiego Automobilklubu, Janem Stovickiem na temat powrotu na tor w Brnie serii MotoGP.
Jak się okazuje, sondował on również możliwość rozgrywania na tym torze Formuły 1.
„Badałem sprawę, czy Formuła 1 chciałaby przyjechać do Brna i odpowiedź była pozytywna” – mówi Stovicek.
Zdaje on sobie sprawę, że koszty ściągnięcia F1 do kraju byłyby wielokrotnie wyższe niż w przypadku MotoGP, ale jednocześnie sam event byłby znacznie bardziej dochodowy.
„Belgowie mają 350 tys. fanów w trakcie weekendu. Bilety są wyprzedane z półrocznym wyprzedzeniem. Średnia cena biletu to 600 euro, a najdroższe wejściówki sprzedają się jako pierwsze. Problemem będzie tylko znalezienie inwestorów, którzy pokryją ten wyścig finansowo” – dodaje Stovicek.
Zanim na torze w Brnie pojawi się Moto GP, potrzebny będzie remont toru i wymiana nawierzchni. Mają one zostać sfinansowane z prywatnych pieniędzy. Na organizację Moto GP pieniądze wyłoży również państwo.