Sergio Perez utrzymuje, że wypełni swój dwuletni kontrakt z Red Bullem i jest zdziwiony zamieszaniem wobec swojej osoby w mediach.
W sześciu ostatnich wyścigach Sergio Perez zdobył zaledwie 15 punktów. Od momentu ogłoszenia przedłużenia z nim kontraktu o 2 lata, Meksykanin rozczarowuje swoich kibiców i władze Red Bulla. Helmut Marko i Christian Horner podkreślają, że Perez musi zacząć zdobywać punkty jeżeli chce pomóc zespołowi.
Wraz ze słabą formą kierowcy pojawiają się doniesienia, że może on zostać prędzej czy później zastąpiony i tu padają nazwiska różnych kandydatów.
Perez pytany o plotki mówi przede wszystkim, że jest zdziwiony sytuacją.
„Nie rozumiem, czemu jest tyle rozmów o mnie i mojej przyszłości. Nic się nie zmieni w ciągu dwóch najbliższych weekendów, nawet jeżeli wygram wyścig lub przyjadę ostatni. Mam kontrakt z zespołem i zamierzam go wypełnić” – mówi Perez, cytowany przez DANZ.
„Oczywiście nie mogę mówić o moim kontrakcie, ale jestem bardzo skupiony na tym, by dostarczać wyniki zespołowi. Chcę udać się na przerwę letnią w dobrym nastroju i te dwa wyścigi będą w tym kontekście ważne. Ale nie chodzi tu o nic więcej” – dodaje Meksykanin.
Perez jest pewny swego jeżeli chodzi o miejsce w Formule 1. „Będę tu po wakacjach, będę tu w przyszłym roku. Nic się nie zmieniło, jestem w pełni zaangażowany” – mówi.
Jednocześnie kierowca zdaje sobie sprawę, że musi poprawić swoje wyniki.
„Nie spisywałem się dobrze, to przede wszystkim. Czy to z mojej winy czy z powodu okoliczności na torze, stawiałem się w złej sytuacji. Oczywiście biorę za to większość odpowiedzialności, ale było też mnóstwo czynników zewnętrznych w różnych rundach” – mówi Perez.
„Na przykład na Silverstone mieliśmy bardzo mocny piątek, potem zepsułem kwalifikacje i to była moja wina, ale w wyścigu strategia nie zadziałała na moją korzyść” – dodaje kierowca.
Nadal liczy on na bardzo mocny finisz sezonu.
„Jestem w tym biznesie już bardzo długo i wiem, że najważniejsze jest to, gdzie będę na koniec w Abu Zabi. Przejedźmy się tym rollercoasterem i mam nadzieję, że wrócę do formy” – mówi Perez.
A co z tymi, którzy chcieliby zająć jego miejsce?
„Wiem, że jest tu wielu kierowców, którzy bardzo chcieliby moje miejsce. To oczywiste. To jeden z najlepszych foteli i to normalne, że tacy kierowcy jak Yuki chcą na nie wskoczyć. To naturalna część tego sportu. Nie jestem przeciwko nim, dobrze jest mierzyć wysoko w tym sporcie” – mówi Sergio.
Na podstawie: Autosport.com, DANZ
fot. Red Bull Content Pool