Wygląda na to, że Red Bull dobrze zabezpieczył się na wypadek drastycznego spadku formy Sergio Pereza. Czy Meksykanin może się już pakować?
Sergio Perez zaliczył bardzo dobry start sezonu. Po Grand Prix Miami miał na swoim koncie 103 punkty – 33 mniej od Maxa Verstappena.
W ostatnich 6 rundach jednak Perez punktował zaledwie 2 razy w wyścigu i raz w sprincie, zdobywając łącznie 15 oczek.
To sprawia, że Checo spadł z 2. na 6. miejsce w klasyfikacji generalnej i traci do Maxa Verstappena 137 punktów.
I są to dane dla Meksykanina bardzo problematyczne bowiem według nieoficjalnych doniesień, w jego kontrakcie są klauzule wynikowe. Jedna z nich dotyczy straty punktowej do Maxa Verstappena. Ta po GP Belgii nie może przekraczać 100 punktów. Jeżeli będzie przekraczała, ekipa będzie uprawniona do rozwiązania z nim kontraktu. Perez musi zatem w ciągu 2 wyścigów odrobić do Maxa 37 punktów.
Horner’s reaction to Perez#F1 #Formula1 #BritishGP pic.twitter.com/FbQal6d0eB
— Formula Centric (@formula_centric) July 6, 2024
Dodatkowo Perez nie może być niżej niż 5 pozycji od Verstappena w generalce i jest na skraju wypełniania tego warunku. Gdyby George Russell ukończył rywalizację na Silverstone, Perez byłby 7. w generalce. Obecnie Lewis Hamilton traci do niego 8 punktów, a Russell 7.
„On wie, że musi zacząć przywozić punkty. Musimy je zdobywać tym autem i on jest tego świadom. Zna swoją rolę i wie, jaki jest jego cel. Nikt nie pragnie znalezienia formy bardziej niż on sam” – mówi Christian Horner, cytowany przez Autosport.
Plotki dotyczące możliwości wyrzucenia Pereza podgrzewają informacje o czwartkowym teście Liama Lawsona na torze Silverstone w aktualnym aucie Formuły 1. Będzie miał on miejsce w ramach dnia filmowego. Po dokładnie takim samym teście w ubiegłym roku Daniel Ricciardo zastąpił Nycka de Vriesa w AlphaTauri.
„Przejazdy aerodynamiczne Liama były planowane od kilku miesiący, ale Checo oczywiście jeste teraz pod presją. To normalne w Formule 1. A kiedy sobie nie radzisz, presja tylko rośnie. Jest tego świadom, wie, że w ten weekend nic nie szło po jego myśli” – dodaje szef Red Bulla.
Na podstawie: planetf1.com, autosport.com
fot. Red Bull Content Pool