Kevin Magnussen przyznaje, że rozgląda się za opcjami na pozostanie w Formule 1 na przyszły rok, ale jest też otwarty na propozycje spoza serii.
W czwartek Haas ogłosił, że sezon 2024 będzie ostatnim rokiem Kevina Magnussena w tej ekipie. Jego zastępcy nie ogłoszono. Duńczyk przyznaje, że ogłoszeniu jego odejścia z Haasa towarzyszą mieszane emocje.
“Czy chciałbym tu zostać? Wiecie, byłoby fajnie zbierać owoce sytuacji, którą obecnie zbudowaliśmy. To byłoby interesujące. Myślę jednak, że są inne interesujące projekty, są też nadal wolne miejsca w Formule 1. To też może być ciekawe” – mówi Magnussen.
“Oczywiście Carlos Sainz nadal wstrzymuje cały proces, ale w skońcu coś drgnie. W tym momencie zatem myślę, że najlepszą rzeczą jest skupienie się na przejeżdżaniu dobrych wyścigów i bycie w walce o wolne miejsca” – dodaje Duńczyk.
Jedynymi opcjami Magnussena wydają się Alpine, Sauber i Williams, jednak trudno sobie wyobrazić, by był on w którejkolwiek z tych ekip wyborem numer 1.
“Myślę, że są pewne interesujące miejsca w F1 dostępne dla mnie. Wszystkie zespoły w Formule 1 są teraz ciekawą opcja. Mimo że Haas ma teraz dobre miejsce to jednak wszystko może się zdarzyć. Nigdy nie wiadomo, kto okaże się konkurencyjny w przyszłości” – wyjaśnia Kevin.
Niezależnie od tego, co się wydarzy, 31-letni kierowca nie zamierza kończyć z wyścigami.
“Nie widzę siebie na emeryturze w najbliższej przyszłości. Oczywiście Formuła 1 to królowa motorsportu, ale zawsze mówiłem, że jazda poza Formułą 1 też jest czymś wspaniałym” – mówi Magnussen.
“Jeżeli jednak masz szansę bycia w F1 to musisz z niej skorzystać. Ja miałem tych szans kilka. To naturalne, że chce się tu zostać i dąży się do tego. W 2021 roku było wspaniałym zobaczyć inną stronę życia. Nie byłem wtedy przerażony, podchodziłem do tego bardzo pozytywnie” – dodaje Duńczyk.
Przyznaje on też, że zmieniło się jego nastawienie po tym jak stracił miejsce w Haasie w 2021 roku.
“Wówczas bardzo bałem się utraty miejsca w Formule 1 bo nie wiedziałem, co jest poza nią. Tamten czas pokazał mi, że powinienem się trzymać F1, ale też nie bać się tego, co jest poza nią. Życie po też jest fajne” – dodaje Kevin.
Magnussen przyznaje, że aktywował już siatkę ludzi, którzy będą rozglądać się za opcjami dla niego gdyby nie udało mu się zostać w F1.
“Znam wiele osób spoza F1. Rozmawiam z nimi, pozostaję w kontakcie. Nawet kiedy byłem w F1 utrzymywałem te znajomości. Nie są to jednak jeszcze negocjacje kontraktowe czy coś takiego” – dodaje Duńczyk.
Źródło: f1i.com
fot. Haas F1 Team