Charles Leclerc ma dość szerokie spektrum przygód na torze, również w tym sezonie. Dziś przydarzyła mu się kolejna.
W powtórkach telewizyjnych w trakcie kwalifikacji mogliśmy zobaczyć, że raz Charles Leclerc był bardzo bliski powtórzenia „wyczynu” Roberta Kubicy z testów na Hungaroring w 2017 roku. Wówczas polski kierowca, nie będąc przyzwyczajonym do szerokości nowoczesnych bolidów Formuły 1, wyjeżdżając z garażu uderzył w jego ścianę, strącając baner z nazwiskiem Nico Hulkenberga.
This video of Charles Leclerc exiting his Ferrari’s garage is even funnier when you realise there is whole thread of him can’t park his car.
Not surprised he can’t park out either. #HungarianGP https://t.co/R7QOKMLJzn pic.twitter.com/iTq7bIORrG
— Maxx | F1newsletter.com (@F1_Newsletter) July 20, 2024
Jak się okazuje, Leclerc jednak uderzył przy innej okazji w swój garaż. Mechanicy zatrzymali kierowcę Ferrari by upewnić się, że z bolidem wszystko jest w porządku. Na szczęście nie było to mocne uderzenie.
charles touching the wall (??) while leaving the pits
things that only happen to charles leclerc i swear pic.twitter.com/xHyvvQTZEv
— clara (@leclercsletters) July 20, 2024