Mimo że początkowo twierdził, że to incydent wyścigowy, teraz Lewis Hamilton mówi, że nie podoba mu się werdykt w sprawie jego kolizji z Maxem Verstappenem na Hungaroring.
W końcówce wyścigu o GP Węgier Max Verstappen po raz kolejny atakował Lewisa Hamiltona w walce o 3. miejsce. W pierwszym zakręcie Holender zahamował za późno, zblokował koła i bez kontroli sunął po wewnętrznej. Hamilton skręcając uderzył lekko w bolid Red Bulla, który został podbity w górę. Verstappen ostatecznie dojechał na 5. miejscu.
Po wyścigu Hamilton mówił w rozmowie z mediami, że był to incydent wyścigowy i tak samo uznali sędziowie, którzy choć dostrzegli późne hamowanie Verstappena, to zwrócili też uwagę, że Lewis mógł „zrobić więcej by uniknąć kontaktu”.
Mówiąc o tym incydencie podczas Grand Prix Belgii, Hamilton przyznał, że z perspektywy czasu nie podoba mu się werdykt sędziów.
„Byłem bardzo zaskoczony decyzją. Byłem już zrelaksowany całą sytuacją, mówiąc, że był to tylko incydent wyścigowy i musimy przejść dalej. Ale biorąc pod uwagę to, że jeden samochód miał kontrolę, a drugi nie… Gdy masz wszystkie koła zablokowane, to oczywiste, że nie masz kontroli nad autem” – mówił na Spa Hamilton.
Jeżeli spojrzycie na powtórki to widać, że przy całym ruchu byłem bardzo, bardzo daleko od wierzchołka, a po prawej stronie było bardzo dużo miejsca. Byłem więc bardzo, bardzo zaskoczony decyzją. Zapytam ich o to kiedy będę w przyszłości z nimi rozmawiał” – dodaje kierowca Mercedesa.
Lewis i Max minęli się w padoku po wyścigu na Węgrzech i nawet padło z ich ust, że „porozmawiają później”, ale Hamilton mówi, że do rozmowy nie doszło.
„Poszliśmy do sędziów i tyle, ale nie rozmawialiśmy o tym potem. Nie wiem czy pogadamy o tym, może podczas parady kierowców. Może. Nie czułem że ta rozmowa jest potrzebna. Może jest coś, co chce mi powiedzieć, ale nie mieliśmy na to czasu” – mówi Lewis.
Co ciekawe, Anglik skrytykował też komentarze Maxa Verstappena przez radio zespołowe, w których nie szczędził krytyki swojej ekipie.
„Musisz być liderem zespołu, jego członkiem. Zawsze musisz pamiętać, że jesteś kolegą z zespołu, że pracuje na ciebie wiele osób i że musisz zachowywać się jak mistrz świata” – mówi Lewis.
Dopytany, co to znaczy być liderem zespołu, Lewis odpowiada: „To dobre pytanie. Ale na pewno nie tak, jak w ubiegły weekend”.
Źródło: planetf1.com