W ubiegłym tygodniu media podały informację, że Adrian Newey mimo zaawansowanych negocjacji jednak nie trafi do ekipy Ferrari. Dlaczego?
Adrian Newey to obecnie najgorętsze nazwisko w Formule 1. O genialnego inżyniera po ogłoszeniu jego odejścia z Red Bulla zabiegało wiele ekip. Początkowym faworytem było Ferrari, które w przeszłości wielokrotnie kusiło Neweya. Były już nawet plotki, że Brytyjczyk podpisał umowę wartą $105 mln.
Ostatecznie – jak informował w ubiegłym tygodniu Autosport – do przejścia Neweya do Maranello nie doszło. Teraz Andrew Benson z BBC rzuca nowe światło na negocjacje obu stron, wskazując, co poszło w nich nie tak.
Według jego informacji, pierwszym z czynników było wynagrodzenie do Neweya. Zainteresowanie nim wielu ekip, w tym mającego zasobny portfel Lawrence Strolla z Astona Martina, sprawiło, że z negocjacji finansowych zrobiła się istna licytacja, znacznie windująca zarobki inżyniera.
Ale nie tylko ta kwestia budziła obawy Ferrari.
„Źródła bliskie Ferrari powiedziały BBC Sport, że CEO ekipy, Benedetto Vigna nie zgodził się na poziom wynagrodzenia dla Neweya. Były też obawy dotyczące tego, że będzie miał on zbyt dużą władzę i może chcieć zburzyć system panujący wewnątrz zespołu” – mówi Benson.
Kto teraz jest faworytem do zatrudnienia Neweya według BBC?
„Wysoko postawione źródła w sporcie mówią, że Newey jest w bardzo zaawansowanych rozmowach z Astonem Martinem w tym momencie i to jest jego najbardziej prawdopodobne miejsce pracy. Inną opcją pozostaje McLaren” – pisze Benson, dodając, że Newey nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.
Na podstawie: planetf1.com
fot. Red Bull Content Pool